W brytyjskiej służbie zdrowia doszło do kolejnego zwolnienia chrześcijanina za przyznawanie się do swojej wiary.
Anand Roe, 71-letni pielęgniarz w Leicester, stracił pracę po tym, jak poradził jednej z pacjentek, by dla uniknięcia stresu przed występem w szpitalnym teatrzyku udała się do kościoła. Oprócz wypowiadania swoich poglądów religijnych chrześcijanom w służbie zdrowia nie wolno również nosić na szyi krzyżyków – ze względów „higieny i bezpieczeństwa”. Pacjentka w uniwersyteckim szpitalu w Leicester miała zagrać rolę osoby chorej na serce w złym stanie zdrowia. Ponieważ przed występem miała tremę, Anand Roe poradził jej, by udała się na nabożeństwo. Dla pracodawcy stanowiło to wykroczenie poza postawę służbową, zakładającą religijną neutralność. Jak oznajmiła rzeczniczka szpitala Kate Bradley, pielęgniarz „stale” przekraczał wytyczne zarządu placówki i został zwolniony, gdyż nie stawił się na dwa kolejne przesłuchania dyscyplinarne. Szefowa Chrześcijańskiego Centrum Prawnego (CLC) Andrea Minichiello Williams poinformowała, że jej instytucja rozważa wytyczenie pozwu przeciwko szpitalowi w Leicester. „Jak to możliwe, że pielęgniarz służący społeczeństwu przez 40 lat, zostaje zwolniony, bo na próbie teatrzyku zaproponował komuś udanie się do kościoła?” – zdziwiła się. Wyraziła też niepokój, że w angielskim społeczeństwie cenzurowane są wypowiedzi o treści religijnej. Roe nie stanowi odosobnionego przypadku. Caroline Petrie, członkinię wspólnoty ewangelikalnej i matkę dwójki dzieci, zawieszono z pracy w grudniu ub.r. po tym, jak zaproponowała jednej z pacjentek, że będzie się za nią modlić. Po wygraniu procesu pielęgniarka powróciła w lutym na stanowisko w przedsiębiorstwie North Somerset Primary Care Trust, zajmującego się opieką nad ludźmi w podeszłym wieku. Wobec innej pielęgniarki – Helen Slatter – rozpoczęto postępowanie dyscyplinarne za noszenie na szyi krzyżyka. Władze szpitala w Gloucester utrzymują, że krzyżyk może przenosić infekcje, ponadto któryś z pacjentów mógłby chwycić za łańcuszek i skrzywdzić pracowniczkę. Jak donosi gazeta „The Times”, szpital zwolni pielęgniarkę, jeżeli nie zgodzi się ona na noszenie krzyżyka „w kieszeni”. Tymczasem Slatter, która jest praktykującą katoliczką, samotnie wychowuje 15-letnią córkę. „Teraz muszę wybrać między moją wiarą i pracą. To okropna sytuacja” – powiedziała. Zaznaczyła przy tym, że nigdy otwarcie nie mówi o swoich poglądach religijnych. Zgodnie z rozporządzeniami brytyjskiego ministerstwa zdrowia każda próba nawrócenia podjęta przez pracownika placówki medycznej traktowana jest jako wykroczenie. Uzasadnienie takiego prawa jest dwojakiego rodzaju. Niewierzący lub wyznawca innej religii mogą uznać, że narusza się ich wolność przekonań. Ponadto nie wolno upowszechniać religii w miejscach finansowanych z budżetu państwa. kw (KAI/BBC/The Times) / ju., Londyn
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.