Polscy przedsiębiorcy zaangażowani w projekt popularnego parku dinozaurów w Bałtowie (Świętokrzyskie) stworzyli jego odpowiednik w stanie Utah w Stanach Zjednoczonych. W tym tygodniu odwiedzili go pierwsi turyści - poinformowała PAP dyrektor marketingu JuraParku Monika Lichota.
Jak informuje Lichota, "Paleosafari Moab Giant" w stanie Utah jest inwestycją spółki stworzonej przez dwie polskie rodziny: Marka Otko oraz Piotra Lichoty - prezesa Stowarzyszenia Delta, pomysłodawcy i założyciela trzech obiektów edukacyjno-rozrywkowych w kraju: w Bałtowie (Świętokrzyskie), Solcu (Kujawsko-Pomorskie) i Krasiejowie (Opolskie).
"Było to tzw. otwarcie techniczne, () obiekt jest dostępny dla gości, ale oficjalne otwarcie wraz z uruchomieniem kolejnych atrakcji, planowane jest w marcu 2016 roku" - podała spółka.
"Pomimo bagażu doświadczeń zdobytych przy budowie trzech obiektów w kraju, musieliśmy dostosować się do innej rzeczywistości - począwszy od klimatu, na regulacjach prawnych kończąc" - powiedziała PAP Lichota.
Park zajmuje około 20 hektarów powierzchni. Wzdłuż kilometrowej ścieżki edukacyjnej ustawiono 130 modeli dinozaurów naturalnej wielkości, wykonanych z włókna szklanego i żywicy poliestrowej. Wszystkie powstały w Ostrowcu Świętokrzyskim. Największe, jak liczący 30 metrów diplodok, zostały przewiezione do Stanów Zjednoczonych w ośmiu częściach.
Oprócz ścieżki powstała tam także część zamknięta - o charakterze muzealnym.
"Cały know-how przedsięwzięcia opiera się na naszych doświadczeniach z Bałtowa, koszt całej inwestycji szacujemy na ok. 10 mln dolarów amerykańskich" - mówił kilka miesięcy temu PAP jeden z inwestorów Piotr Lichota.
Powiązania z Bałtowem zdradza nie tylko logotyp przypominający znak firmowy polskich parków, ale także lista atrakcji. Jak można przeczytać na stronie internetowej, amerykańscy turyści będą mieli dostęp do multimedialnych prezentacji (np. kino 3D i 5D), a najmłodsi będą mogli na placu zabaw odkopać własnego dinozaura. Dokładnie te same pomysły sprawdziły się już np. w Bałtowie.
Park położony jest w centralnej części trasy widokowej "The Dinosaur Diamond Prehistoric Highway" niedaleko wjazdu do kanionu Kolorado. To właśnie tam znajduje się wiele znanych stanowisk paleontologicznych.
"Stawiamy na autentyczność, nasze obiekty nie powstają w przypadkowych lokalizacjach" - podkreśliła Monika Lichota. Zaznaczyła, że zarówno Bałtów, gdzie odkryto tropy dinozaurów, jak i Krasiejów uchodzący za polską "Mekkę paleontologów", mogą to potwierdzić.
Bałtowski JuraPark powstał w pobliżu miejsca nazywanego "Czarcią Stopką", w którym potwierdzono trop dinozaura. Jak ustalili naukowcy, drapieżnego allozaura - podobnego, ale nieco mniejszego od popularnego w literaturze tyranozaura.
Nieopodal odkryto także ślady stegozaura i małego drapieżnika, kompsognata (niewielkiego dinozaura wielkości kury).
Według Danych Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego park w Bałtowie wraz z całym kompleksem (w skład którego wchodzą także m.in. stoki narciarskie oraz zwierzyniec) odwiedza ponad 300 tys. osób rocznie, co czyni go najchętniej odwiedzaną atrakcją w regionie świętokrzyskim.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.