11-latek ze stanu Tennessee, na wschodzie USA, w weekend zastrzelił swoją 8-letnią sąsiadkę z powodu kłótni o psy. W poniedziałek postawiono mu zarzut morderstwa. Chłopak trafił do zakładu dla nieletnich.
W sobotę wieczorem 11-latek rozmawiał z sąsiadkami, które bawiły się przed jego domem. Poprosił jedną z nich, by pokazała mu swoje szczeniaki, a gdy dziewczynka odmówiła, chłopak chwycił strzelbę ojca i strzelił do koleżanki. Następnie wyrzucił broń przez okno - poinformował szeryf hrabstwa Jefferson G.W. "Bud" McCoig. Dziewczynka trafiła do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili zgon.
Dzieci chodziły do tej samej szkoły. Do strzelaniny doszło na kempingu dla przyczep turystycznych w White Pine, miejscowości zamieszkanej przez 2,2 tys. osób, ok. 70 km od Knoxville.
W poniedziałek sędzia uznał, że chłopiec zostanie umieszczony w zakładzie dla nieletnich w Knoxville. Pod koniec października ponownie stanie przed sądem. Wówczas sędzia postanowi, czy będzie on sądzony jako nieletni, czy dorosły.
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"