Reklama

Na efekty trzeba czekać latami

We Wrocławiu odbył się zjazd kół Związku Dużych Rodzin "Trzy Plus".

Reklama

Do stolicy Dolnego Śląska przybyło kilkadziesiąt osób z całego kraju. - Jesteśmy dość dużą strukturą. Mamy w całej Polsce 68 kół i cztery oddziały. Można powiedzieć, że wielodzietni się solidaryzują. Bardzo ważne jest byśmy się spotykali po to, by wzmacniać struktury Związku - mówi Joanna Krupska, matka 7 dzieci, prezes ZDR "Trzy Plus". Takie zjazdy służą również dzieleniu się tym, czym aktualnie żyje związek, czyli m.in. wypracowaniu stanowiska wobec toczących się sporów związanych z polityką rodzinną.

Wrocławskie spotkanie poświęcone było omówieniu świadczenia "500 plus" proponowanego przez nowy rząd. - To jest ten temat, który Polaków elektryzuje. Ważne byśmy słuchali siebie wzajemnie, co kto o tym myśli i jak sobie wyobraża. Chodzi o to, byśmy w sposób dojrzały, przemyślany i zakorzeniony w doświadczeniu ustosunkowali się do takiej propozycji - dodaje.

J. Krupska podkreśla, że rodzin wielodzietnych jest coraz mniej. - W 2002 r. był ich milion, w roku 2011 mieliśmy ich 620 tys. Z tego wynika, że coraz mniej małżeństw decyduje się na trzecie i kolejne dzieci. Należy też zauważyć utrzymującą się sytuację, że 27 proc. rodzin z czworgiem dzieci (dane z ubiegłego roku) egzystuje na poziomie ubóstwa skrajnego. Jest tak pomimo pewnych ruchów państwa w kierunku wspierania wielodzietnych. Widać nie są one wystarczające do tego, by rodzinom wychowującym więcej dzieci żyło się łatwiej - zwraca uwagę.

Prezes ZDR "Trzy Plus" zaznacza, że związek cieszy się z każdego kroku, np. z Kart Dużej Rodziny, które są dla budżetu domowego jakimś wsparciem, ale przede wszystkim poruszyły sprawę wizerunku rodzin - upodmiotowienia, dostrzeżenia wartości i roli rodzin. - Ważne są na pewno również dłuższe urlopy macierzyńskie, które będą przyznawane od 2016 r. wszystkim matkom, a nie jak do tej pory tylko tym zatrudnionym etatowo (stanowiącym połowę wszystkich - przyp. red.) - zauważa.

- Wydawało się, że drgnął współczynnik dzietności. Może to być jednak złudne ponieważ na efekty posunięć w dziedzinie polityki rodzinnej trzeba czekać bardzo długo. Dlaczego? Bo rodziny oczekują stabilnych uregulowań. Takim bardzo ważnym czynnikiem wpływającym na decyzję o kolejnym dziecku jest poczucie bezpieczeństwa i stabilność systemu wsparcia rodziny. Ten system trzeba teraz konsekwentnie konstruować - dodaje.

Joanna Krupska wyraża też nadzieję, że każde kolejne rządy będą coraz odważniejsze w kwestiach wspierania wielodzietności. Podkreśla, iż zagrożenie państwa kryzysem demograficznym jest bardzo duże. Dlatego w interesie nas wszystkich powinno być inwestowanie w duże rodziny. - Dla rodzin i dla naszego związku jest też ważna druga strona - by rodzinom żyło się lepiej, godniej i bez dyskryminacji, aby dzieci nie czuły się gorsze - zaznacza.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Niedziela
rano
4°C Niedziela
dzień
5°C Niedziela
wieczór
4°C Poniedziałek
noc
wiecej »

Reklama