Senat nie wprowadził w piątek poprawek do ustawy, która przewiduje ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Trafi ona teraz do podpisu prezydenta.
Spośród 85 senatorów uczestniczących w głosowaniu za przyjęciem bez poprawek nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym zagłosowało 60, przeciw było 23, zaś dwóch wstrzymało się od głosu.
Wcześniej senatorowie nie zaakceptowali wniosku mniejszości o odrzucenie tej nowelizacji. Za wnioskiem było 24 głosujących, przeciw 61.
8 października poprzedni Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK w miejsce tych, których kadencja wygasa w tym roku (przeciw czemu było PiS). Trzej sędziowie - wybrani w miejsce tych, których kadencja wygasła 6 listopada, czyli w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu - nie zostali dotychczas zaprzysiężeni przez prezydenta Andrzeja Dudę. 2 i 8 grudnia wygasa kadencja dwojga następnych sędziów.
Nowelizacja stanowi, że w przypadku sędziów TK, których kadencja upływa w 2015 r., termin na zgłaszanie kandydatów na ich następców wynosi 7 dni od wejścia tego przepisu w życie. Oznaczałoby to nowy wybór pięciu sędziów.
Nowelizację ustawy o TK Sejm przyjął w czwartek głosami klubów PiS i Kukiz'15. Posłowie PO, Nowoczesnej i PSL opuścili salę Sejmu tuż przed głosowaniem. W Senacie debata nad tą nowelizacją trwała cztery godziny w nocy z czwartku na piątek.
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (PO) ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że PiS zaciera różnicę między władzą ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. "To jest bardzo groźny krok" - podkreślił. Jak zauważył, argumenty senatorów PO niestety nie przekonały PiS.
Zdaniem Borusewicza tryb prac w Senacie nad nowelizacją ustawy o TK był "ekstraordynaryjny". "To zmiany przeprowadzone z szybkością światła, to są zmiany ustrojowe, robione przy pomocy normalnej ustawy, a nie zmiany konstytucji" - oświadczył.
"Walec PiS przetoczył się przez Senat, efekt jest fatalny dla polskiego systemu prawnego" - w ten sposób głosowanie w Senacie ocenił szef senackiego klubu PO Bogdan Klich.
Jego zdaniem, ustawa przyjęta przez Senat "oznacza prymat władzy nad prawem". "Od dzisiaj możemy spodziewać się następnych kroków w kierunku podporządkowania wymiaru sprawiedliwości władzy politycznej, taka jest ewidentnie intencja PiS, to nie jest dobry znak dla naszego kraju" - przekonywał Klich.
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS) powiedział, że to PO przeprowadziło nowelizację ustawy o TK w czerwcu br., a PiS złożyło wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, uznając, że PO stworzyło niekonstytucyjną ustawę. "Wycofaliśmy ten wniosek twierdząc, że lepiej zmienić złe zapisy ustawy, i to właśnie zrobiliśmy" - powiedział.
Marszałek Senatu podkreślił, że przeprowadzając nowelizację ustawy, Senat naprawił funkcjonowanie TK. "Przywróciliśmy normalność i normalnie będzie powoływany Trybunał Konstytucyjny (...) odwróciliśmy ten tok rozumowania PO" - powiedział Karczewski.
Jego zdaniem PO, nowelizując ustawę w czerwcu, pośpieszyła się "przewidując, że przegra wybory". "Było to z całą pewnością działanie niedemokratyczne, niekonstytucyjne" - powiedział marszałek Senatu.
Dodał, że to PO rozpoczęła "ten bardzo zły proceder uchwalania ustawy w ostatniej chwili", aby zmienić sędziów TK. Jak podkreślił, PiS pokazało, że trzeba i można szybko zmienić złą ustawę. "I to zrobiliśmy" - zaznaczył.
Karczewski pytany o szybki tryb procedowania nad ustawą o TK, odpowiedział, że tryb postępowania był ściśle związany z regulaminem Senatu. "Bardzo dbałem o to, żeby każdy punkt regulaminu był wykorzystywany i żeby nie było sprzeczności z regulaminem. Tak było od początku do końca" - zapewnił Karczewski.
Podkreślił, że senatorowie mieli zapewnioną swobodę w zdawaniu pytań w debacie. "Ta debata była spokojna, merytoryczna i ona nawet nie była w bardzo wysokiej temperaturze sporu politycznego, owszem odbywała się późno w nocy, ale spokojnie" - powiedział marszałek Senatu.
Karczewski pytany o niedopuszczenie opinii ekspertów, przekonywał, że ustawa zawiera bardzo proste zapisy. "Mam nadzieję, że senatorowie PO, a wcześniej posłowie PO, zrozumieli, jaka jest treść zapisów, bardzo prostych zapisów. I tu opinie były niepotrzebne" - argumentował Karczewski.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.