„Miłość w prawdzie, której Jezus stał się świadkiem” jest „zasadniczą siłą napędową prawdziwego rozwoju każdego człowieka i całej ludzkości”
Po upadku „bloków”, przypomina Benedykt XVI, Jan Paweł II postulował „całościowe przemyślenie rozwoju”, ale „dokonało się to tylko częściowo i nadal pozostaje rzeczywistą powinnością”. Na skutek zaistniałych przemian pilna jest potrzeba przemyślenia publicznych zobowiązać Państwa. Nowy międzynarodowy kontekst ekonomiczno-finansowy niesie ograniczenia jego suwerenności. „Można przewidzieć, że dzięki lepszemu sprecyzowaniu roli władz publicznych zostaną wzmocnione nowe formy uczestnictwa w polityce wewnętrznej i międzynarodowej, które się realizują przez działalność organizacji obecnych w społeczeństwie obywatelskim; w tym zakresie należałoby sobie życzyć, by bardziej wzrastała uwaga i uczestnictwo ze strony obywateli w res publica. Kolejnym problemem jest przenoszenie produkcji z krajów bogatych do regionów o niskich kosztach wytwarzania. „Procesy te pociągnęły za sobą redukcję sieci ubezpieczenia społecznego w zamian za poszukiwanie większych korzyści konkurencyjnych na rynku globalnym, stwarzając wielkie niebezpieczeństwo dla praw pracowników”. Zauważyć trzeba, mówi Papież, że „polityka bilansowa z redukcją wydatków na cele socjalne, często także promowaną przez międzynarodowe instytucje finansowe, może pozostawić obywateli bezbronnych w obliczu dawnych i nowych form ryzyka”. To ryzyko „rośnie również i z tego powodu, że rządy dla korzyści ekonomicznych ograniczają często wolność związków zawodowych”. A przecież – podkreśla Benedykt XVI – „pierwszym kapitałem, który należy ocalić i docenić jest człowiek, osoba, w swojej integralności” (23-25).
W płaszczyźnie kulturowej możliwości wzajemnego oddziaływania stwarzają nowe możliwości dialogu, ale jest i podwójne niebezpieczeństwo. Przede wszystkim eklektyzm kulturowy stwarzający wrażenie, jakoby wszystkie kultury były „równoważne i zamienne między sobą”. Na przeciwnym biegunie jest spłaszczenie, „ujednolicenie zachowań i stylów życia” (26). W dalszym punkcie encykliki Papież zatrzymuje się nad skandalem głodu. Brakuje „struktury instytucji ekonomicznych”, będących w stanie zaradzić tej potrzebie. Papież wskazuje nowe granice, jakie się otwierają przed „poprawnym stosowaniem tradycyjnych technik produkcji rolniczej oraz postuluje głęboką reformę rolną w krajach rozwijających się (27).
Benedykt XVI zwraca uwagę, że szacunku dla życia „w żadnej mierze nie można oddzielać od spraw odnoszących się do rozwoju narodów”. „Utrzymują się w różnych częściach świata praktyki kontroli demograficznej ze strony rządów, które często propagują antykoncepcję, a nawet narzucają aborcję”. W krajach ekonomicznie rozwiniętych upowszechnia się „mentalność antynatalistyczna, którą często usiłuje się przekazać innym państwom, tak jakby chodziło o postęp kulturowy”. „Istnieje uzasadnione podejrzenie, że czasami pomoce do rozwoju są powiązane z określoną polityką zdrowotną, zakładającą faktyczne narzucenie silnej kontroli urodzin”. Budzą niepokój prawodawstwa przewidujące eutanazję. „Kiedy społeczeństwo zmierza do negowania i unicestwiania życia, nie znajduje więcej motywacji i energii potrzebnych do zaangażowania się w służbie prawdziwego dobra człowieka” (28).
Innym aspektem związanym z rozwojem jest prawo do wolności religijnej. Przemoc hamuje autentyczny rozwój. „Odnosi się to szczególnie do terroryzmu o zabarwieniu fundamentalistycznym”. Również szerzenie ateizmu przez wiele krajów jest sprzeczne z potrzebą rozwoju narodów, gdyż odbiera im energie duchowe i ludzkie” (29). Rozwój wymaga współdziałania różnych rodzajów myśli i ich harmonizacji przez miłość (30-31).
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.