„Miłość w prawdzie, której Jezus stał się świadkiem” jest „zasadniczą siłą napędową prawdziwego rozwoju każdego człowieka i całej ludzkości”
Ostatni paragraf tego rozdziału Papież poświęca „pilnej potrzebie reformy zarówno Organizacji Narodów Zjednoczonych, jak i międzynarodowej struktury ekonomicznej i finansowej”. „Istnieje pilna potrzeba prawdziwej politycznej władzy światowej”, która by „przestrzegała w sposób spójny zasady pomocniczości i solidarności”. Władzy, która by, jak stwierdza, była uznana przez wszystkich i skuteczna. A kończy apelem, „aby ustanowiono wyższy stopień porządku międzynarodowego” dla zarządzania globalizacją (67).
Szósty, ostatni rozdział skupia się na temacie Rozwój narodów a technika. Papież ostrzega przed „prometejskim roszczeniem”, według którego „ludzkość uważa, że może stworzyć się na nowo, posługując się «cudami» techniki”. Technika – napomina – nie może mieć „wolności absolutnej”. Zwraca uwagę, że „proces globalizacji mógłby zastąpić ideologie techniką”. (68-72) Z rozwojem technicznym związane są środki społecznego przekazu, które „powinny skoncentrować się one na krzewieniu godności osób i narodów” (73).
Pierwszym polem „walki kulturowej między absolutyzmem techniki a odpowiedzialnością moralną człowieka jest dzisiaj bioetyka” – wyjaśnia Papież, po czym dodaje: „Rozum bez wiary skazany jest na zagubienie w iluzji własnej wszechmocy”. Kwestia społeczna stała się „kwestią antropologiczną”. Badania na embrionach, klonowanie – ubolewa Ojciec Święty – „szerzą się w obecnej kulturze”, która „wierzy, że odkryła wszelkie tajemnice”. Benedykt XVI obawia się „systematycznego eugenicznego planowania narodzin”. (74-75) Następnie przypomina się, że „oprócz wzrostu materialnego, rozwój powinien również obejmować wzrost duchowy”. Wreszcie Papież zachęca, by mieć „nowe serce” i „wznieść się ponad materialistyczną wizję ludzkich wydarzeń” (76-77).
W Zakończeniu encykliki Papież podkreśla, że „rozwój potrzebuje chrześcijan z ramionami wzniesionymi do Boga w postawie modlitwy”, „miłości i przebaczenia, wyrzeczenia samego siebie, przyjęcia bliźniego, sprawiedliwości i pokoju” (78-79).
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.