„Nie ma prawdziwego rozwoju bez etyki” - pod takim tytułem, prezes Narodowego Banku Włoskiego Mario Draghi komentuje na łamach „L'Osservatore Romano” encyklikę „Caritas in veritate” Benedykta XVI.
Włoski ekonomista wyraża opinię, że „obecny kryzys potwierdza konieczność jakiejś relacji między etyką i ekonomią”, ponieważ „ukazuje kruchość modelu podatnego na ekscesy, które przesądziły o jego klęsce”.
„Model, w którym za dopuszczalny uważano każdy chwyt, ślepo wierząc w zdolność rynku do samoregulacji, w którym powszechne stają się poważne malwersacje, w którym reguły rynku są słabe, w którym zarobki elity kadry kierowniczej przedsiębiorstw są dla większości nie do przyjęcia z etycznego punktu widzenia, nie może być wzorem dla rozwoju świata” - pisze Mario Draghi. Podkreśla on, że „wyrugowanie etyki z nauk ekonomicznych postawione zostało pod znakiem zapytania, ponieważ przyczyniło się do powstania modelu niezdolnego do rozliczenia się z dokonań ludzi w dziedzinie ekonomii i do uzasadnienia istnienia instytucji ważnych dla rynku tylko ze względu na kontakty racjonalnych i egoistycznych agentów”.
Prezes włoskiego banku emisyjnego przypomina, że „każda decyzja o charakterze ekonomicznym ma swoje moralne konsekwencje”. „Sprawdza się to jeszcze bardziej w epoce globalizacji, która osłabia działania krajowych rządów w dziedzinie gospodarki i zagraża tym samym scholastycznemu rozróżnieniu między produkcją bogactwa i jego podziałem, dokonywanym przez władze publiczną zgodnie ze sprawiedliwością. Bez etyki nie jest możliwy na dłuższą metę żaden rozwój” - konkluduje Mario Draghi, nawiązując bezpośrednio do encykliki Benedykta XVI, po czym dodaje: „Aby powrócić na drogę rozwoju, trzeba stworzyć warunki, by ogólne oczekiwania znów były sprzyjające. Należy odbudować zaufanie przedsiębiorstw, rodzin, obywateli i osób w zdolności gospodarki do stałego rozwoju. Na dłuższą metę zaufania tego nie da się oddzielić od wymogów moralnych, od głębokiej nadziei na 'stworzenie modelu gospodarki służącej każdej osobie', jak pisał Jan Paweł w bulli ustanawiającej Wielki Jubileusz”.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.