Rada Miasta Białegostoku przegłosowała 100 tys. zł. na leczenie niepłodności metodą naprotechnologii na rok 2016. A zaczęło się od tekstu w „Gościu Niedzielnym”...
O wszystkim powiadomiła nas jednak z czytelniczek. "Wszystko zaczęło się gdy latem przeczytałam Pani artykuł: Naprotechnologia naprawdę leczy" - pisze pani Agnieszka z Białegostoku. Jest mamą dziecka poczętego dzięki naprotechnologii właśnie. Nasza publikacja stała się dla niej impulsem do działania w celu uzyskania dofinansowania leczenia niepłodności metodą naprotechnologii w jej mieście.
Pani Agnieszka, niemal z "Gościem" pod pachą umówiła się z wiceprzewodniczącym Rady Miasta p. Kazimierzem Dudzińskim (PiS). Razem z mężem zebrali też informacje z miast, o których pisaliśmy przy tej okazji, a więc z Częstochowy i Podkarpacia. Kontaktowali się z lekarzami naprotechnologii. Jednym słowem poruszyli świat. Efekt jest zaskakujący. Rada Miasta Białegostoku na posiedzeniu z 14 grudnia 2015 r. przyznała 100 tysięcy złotych z budżetu na dofinansowanie leczenia niepłodności przez tą kompleksową gałąź medycyny. Przypomnijmy, jak już pisaliśmy wielokrotnie, NaProTechnology została uznana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) za metodę leczenia. Wykorzystuje ona najnowsze narzędzia medycyny, zaawansowane techniki chirurgiczne wypracowane przez amerykański ośrodek prof. Thomasa Hilgersa, diagnostykę na najwyższym poziomie.
Fakt, że wreszcie Białystok dostaje dofinansowanie na naprotechnologię, nie jest bez znaczenia. To tutaj powstała pierwsza w naszym kraju klinika NaProMedica. Założył ją dr Tadeusz Wasilewski, ginekolog położnik, który pracował wcześniej w programie in vitro. Nawrócił się jednak i zrezygnował z pracy u prof Szamatowicza, "ojca" pierwszego dziecka z probówki w Polsce. Teraz dr Wasilewski prowadzi setki pacjentek, do Białegostoku przyjeżdżają nawet małżeństwa z zagranicy. Dzięki naprotechnologii w klinice Wasilewskiego poczęły się już dziesiątki dzieci.
Jak donosi nam czytelniczka, 100 tys. przegłosowane przez Radę Miasta "to dopiero początek". Oby.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.