Otworzył Drzwi Miłosierdzia w stołówce przy głównym dworcu Rzymu.
Przy muzyce orkiestry dętej żandarmerii watykańskiej 18 grudnia po południu na Placu św. Piotra oficjalnie zainagurowano szopkę i zapalono lampki na 25 metrowej choince, która w tym roku przyjechała do Rzymu z Bawarii. Na choince powieszone zostały gliniane ozdoby wykonane przez dzieci z różnych szpitali onkologicznych we Włoszech. Rano chore dzieci razem z ofiarodawcami tegorocznej szopki i choinki spotkały się z Papieżem.
W tym samym czasie, kiedy na watykańskiej choince zapaliły się lampki, Ojciec Święty udał się na główny dworzec kolejowy Rzymu – Termini. Papież otworzył tam Drzwi Miłosierdzia w noclegowni i stołówce prowadzonej przez rzymską Caritas. Ośrodek założono w 1987 roku i został on ostatnio gruntownie odnowiony za pieniądze zebrane podczas beatyfikacji Jana Pawła II. Jadłodajnia, która nosi imię świętego Papieża Polaka, wydaje codziennie około 500 posiłków, a na nocleg można przyjąć 200 bezdomnych. Po otwarciu Drzwi Świętych, ich rolę pełni wejście do stołówki, nad którym umieszczono mozaikę przedstawiająca logo Jubileuszu, Franciszek odprawił Mszę Świętą, w której uczestniczyli bezdomni i woluntariusze z różnych ośrodków prowadzonych w Rzymie przez Caritas. To oni byli odpowiedzialni za przygotowanie całej oprawy liturgicznej i czytań.
Msza została odprawiona w stołówce i w ten sposób podkreślono, że Jezus karmi swoich ubogich tak chlebem powszednim, jak i chlebem eucharystycznym. Homilię Ojciec Święty rozpoczął z przypomnienia, że Bóg narodził się daleko od wielkich miast i że przyszedł na świat wśród ludzi prostych. Podobnie kiedy każdy z nas stanie na Sądzie ostatecznym Jezus nie będzie się nas pytał czy byliśmy ważnymi lub uczonymi ludźmi, albo czy dawaliśmy duże ofiary na Kościół? Nie, Jezus będzie się nas pytał o to, czy pomagaliśmy głodnym, bezdomnym, chorym.
„Jezus jest obecny w pokorze, a Jego miłość jest wielka. Dlatego dziś kiedy otwarte zostały te Drzwi Święte, chciałbym aby Duch Święty otworzył serca wszystkich rzymian i żeby dał im poznać jaka jest droga zbawienia. To nie jest luksus, to nie jest droga wielkiego bogactwa, to nie jest droga władzy. To jest droga pokory. Najbiedniejsi, chorzy, więźniowie i Jezus mówi więcej: Najwięksi grzesznicy, jeśli będą żałować za grzechy – tacy wejdą pierwsi do nieba. Właśnie tacy mają klucze do nieba. Zbawią się ci, którzy czynią uczynki miłości i pozwalają się objąć przez Boże Miłosierdzie” – powiedział Franciszek.
Papież podkreślił, że Bóg był zraniony w swojej miłości i dlatego może zbawić każdego z nas. Musimy Go prosić, aby nam pomógł nam poczuć się słabymi i odrzuconymi oraz abyśmy byli blisko tych, którzy są odrzuceni i potrzebują pomocy:
„Po pierwsze prośmy, aby Pan otworzył serca każdego z nas. Wszyscy tego potrzebujemy, ponieważ wszyscy jesteśmy grzesznikami. Wszyscy musimy słuchać Słowo Pana, Słowa które przychodzi. Po drugie trzeba prosić, abyśmy zrozumieli, że droga samowystarczalności, droga bogactwa, droga próżności, droga pychy nie jest drogą zbawienia. Niech Pan da nam zrozumieć, że Jego ojcowska pieszczota, Jego miłosierdzie, Jego przebaczenie, stają się realne, kiedy przybliżamy się do tych, którzy cierpią, którzy są odrzuceni przez społeczeństwo: tam jest Jezus”.
Po Mszy Świętej zebrani złożyli Papieżowi życzenia urodzinowe, a Franciszek życzył wszystkim, aby w ciągu zbliżających się świąt w sercu każdego narodził się Jezus, po czym udał się na krótką modlitwę do kaplicy i wrócił do Watykanu.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.