Blisko stu pożarów, które wybuchły w sobotę Asturii na północy Hiszpanii, nie udało się opanować mimo chłodu i deszczu. W niedzielę 230 strażaków nadal walczyło z żywiołem. Ogień rozprzestrzenił się ze względu na silne wiatry - podały służy ratownicze.
Nie ma informacji o ofiarach lub poważnych zniszczeniach. Zablokowanej zostały jednak niektóre drogi oraz połączenia kolejowe w regionie.
Władze regionu oraz policja wszczęły śledztwo, by ustalić, jakie były przyczyny pożarów, istnieje bowiem podejrzenie, że doszło do podpaleń.
Jak podaje agencja EFE, pożar nie został jeszcze opanowany, choć strażakom pomaga wojsko z oddziałów ratowniczych; jeśli pozwolą na to warunki pogodowe do akcji ratowniczej włączony zostanie śmigłowiec.
Wybuchło też około 30 pożarów w sąsiadującej z Asturią Kantabrii oraz w pobliżu miasta San Sebastian w Kraju Basków.(PAP)
Był to najbardziej zmasowany atak dronów na jego region, jaki odnotowano do tej pory.
Chodzi o szkody spowodowane protestami przeciwko budowie rurociągu.
W tym roku szacowany koszt abonamentu ma wynieść ponad 77 mln zł