Tam, gdzie On się rodzi, może narodzić się miłość.
Trwa okres Bożego Narodzenia. Już za nami niedziela Świętej Rodziny. To czas, gdy o rodzinach mówi się bardzo wiele. Przede wszystkim stawiając przed oczami wzór. W wielu rodzinach – niestety - nie tylko trudny, ale po prostu nie do realizacji.
Nie, to nie jest kwestia niewiary w Bożą moc. Wiele jest przecież rodzin niepełnych, rodzin w których kogoś ważnego brakuje, także takich które nie spędzają tych dni razem. Jak odnaleźć się w tym wszystkim ze swoim życiem, które nijak nie chce pasować do ideału?
Nie traćmy zaufania do rodziny! - woła papież Franciszek. To w obrębie rodziny uczymy się przebaczenia, ponieważ mamy pewność, że jesteśmy zrozumiani i wspierani pomimo błędów, jakie mogliśmy popełnić – dodaje. Co jednak, jeśli codzienność wskazuje raczej, że we własnej rodzinie nie będziemy wspierani i rozumiani, czegokolwiek byśmy nie uczynili (już o błędach nie wspominając)?
Co jeśli w rodzinie, z którą spędzamy święta Bożego Narodzenia nikt na narodzenie nie czeka, a o wspólnej modlitwie nie ma mowy?
A jednak Bóg rodzi się dla każdego. Przychodzi do każdej, choćby najbardziej pokaleczonej i najbardziej patchworkowej rodziny. Przyjdzie także tam, gdzie pragnie Jego przyjścia choćby jedna osoba. Choćby w świątecznym zamieszaniu była w stanie pamiętać o Nim ledwo przez chwilę.
A tam, gdzie On się rodzi, może narodzić się miłość.
Nie traćmy zaufania do rodziny! - woła papież. Nawet wtedy, gdy do ideału jej daleko. On jest naszym pokojem. On jest naszą mocą, by rozdawać miłość, nie pytając o wzajemność. Cierpliwie dając jej czas, by rosła. W końcu zaowocuje.
On może sprawić, że odbudują się relacje, odrodzi się wzajemne zaufanie i wsparcie. Może nadal do wzoru będzie daleko, ale jakie to będzie miało znaczenie? Rodzina to istny patchwork? Cóż, po prostu miłością trzeba ogarnąć więcej ludzi.
On może sprawić, że miłością będziecie w stanie obdarzać także tych, którzy stoją na zewnątrz. Rodzina to przecież nie jest twór zamknięty, którego wzrok nie sięga poza dobro jej członków. Rodzina, którą łączy miłość, otwiera się na tych, którym jej brakuje. Dzieli się tym, co ma. A miłość i radość dzielona się mnoży.
Nie traćmy zaufania do rodziny. Miłość, która się w niej narodzi i wzrośnie może przemienić świat.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.