Ktoś po kryjomu oddał skradzione z lubańskiego kościoła relikwie św. Jadwigi!
W ostatnią niedzielę, 3 stycznia, księża wychodzący po ostatniej Eucharystii z kościoła pw. św. Jadwigi Śląskiej w Lubaniu zobaczyli szary karton, stojący przy głównych drzwiach plebani. Okres bożonarodzeniowy to wymarzona pora na znajdowanie prezentów, więc tym większa była ich radość, gdy okazało się, że w środku pudła znajdują się wszystkie przedmioty liturgiczne zrabowane przed dwoma miesiącami z tej właśnie świątyni!
Proboszcz miejsca, ks. Andrzej Fila, uśmiecha się szeroko, gdy opowiada o tym znalezisku. - Wielka radość. Wielka ulga. Myślę, że chyba sumienie ruszyło człowieka, który po dwóch miesiącach po dokonaniu tamtego włamania oddał nam rzeczy. Nie wiem, czy w tym miejscu powinny być słowa podziękowania, ale na pewno powinny być słowa o radości. Bardzo się cieszymy - mówi ks. Andrzej Fila.
Czy to było na pewno sumienie, nie wiadomo. Pozostaje to tajemnicą tego człowieka, który odniósł rzeczy. Spośród zrabowanych kielichów, paten, puszek i relikwii św. Jadwigi Śląskiej nie wrócił tylko jeden posrebrzany kielich.
Jędrzej Rams /Foto Gość Zwrócone przedmioty - Najbardziej, oczywiście, cieszy powrót relikwii patronki naszej świątyni. Inne przedmioty są poświęcone i wartościowe, ale co relikwie to relikwie - mówi kapłan.
Tak jak po samym akcje rabunku zostały odprawione modlitwy przebłagalne za grzech świętokradztwa, tak teraz w II niedzielę w okresie Bożego Narodzenia na wszystkich Eucharystiach wspólnota lubańskiej parafii będzie dziękowała Bogu za odnalezienie cennych rzeczy.
Do rabunku doszło w nocy z 6 na 7 października nieznani dotychczas sprawcy włamali się do kościoła pw. św. Jadwigi Śląskiej. Wyważyli boczne drzwi i zabrali m.in. kielichy, a także relikwiarz z relikwiami świętej patronki miejsca. Zniszczyli też relikwiarium oraz niektóre księgi liturgiczne. Wszystko to stało się na zaledwie kilka dni przed rozpoczęciem w parafii triduum ku czci świętej Jadwigi Śląskiej.
Wspólnota przed kilkoma laty przeżyła wielki dramat, ponieważ w lipcu 2009 roku młodociani przestępcy włamali się do tymczasowej kaplicy i sprofanowali Najświętszy Sakrament oraz ją podpalili. Spaliła się wówczas znaczna część tymczasowej kaplicy, wraz z księgami, szatami i naczyniami liturgicznymi.
Czytaj także:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.