Parlament Danii uchwalił we wtorek przepisy, które mają zniechęcić uchodźców do ubiegania się o azyl w tym kraju. Przyjęta reforma prawa azylowego obejmuje m.in. konfiskowanie uchodźcom przedmiotów wartościowych na poczet kosztów związanych z ich pobytem.
Policja będzie mogła odbierać osobom ubiegającym się o azyl przedmioty o wartości przewyższającej 10 tys. koron (ok. 1340 euro), by w części pokryć koszty związane z zapewnieniem im wyżywienia i schronienia. Będzie to także warunek uzyskania pomocy socjalnej. Zapis ten nie będzie obejmował przedmiotów o szczególnej wartości sentymentalnej, np. obrączek. Proponowany wcześniej próg 3 tys. koron (ok. 400 euro) podniesiono po protestach obrońców praw człowieka.
Ponadto osoby z tymczasowym statusem azylanta na połączenie z rodziną mają czekać od roku do trzech lat, co według ekspertów dotknie jednej piątej uchodźców w Danii. Jak pisze agencja dpa, zapis ten może zostać zaskarżony przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu, a część organizacji już zapowiedziała, że będzie pomagać uchodźcom w składaniu takich skarg.
Ustawa została przyjęta po 3,5-godzinnej debacie zdecydowaną większością: 81 głosów za wobec 27 głosów przeciw. Projekt liberalno-prawicowego rządu mniejszościowego przeszedł m.in. dzięki poparciu skrajnie prawicowej, antyimigracyjnej Duńskiej Partii Ludowej (DF) oraz opozycyjnych socjaldemokratów (SD), czyli dwóch największych ugrupowań w parlamencie.
Koalicja rządowa pod wodzą premiera Larsa Lokke Rasmussena ma zaledwie 34 na 179 mandatów w parlamencie i przy uchwalaniu ustaw musi polegać na poparciu partii prawicowych, w tym DF.
Łatwość, z jaką uchwalona została nowa ustawa azylowa, świadczy o przesuwaniu się duńskiej polityki na prawo z powodu rosnącej popularności DF i obaw mieszkańców wywołanych niesłabnącym napływem imigrantów - zauważa agencja Reutera.
Dania nie jest jedynym krajem, który zdecydował się na odbieranie uchodźcom wartościowych przedmiotów na pokrycie części kosztów związanych z ich pobytem. Robi tak także część niemieckich krajów związkowych, w tym Badenia-Wirtembergia (przedmioty warte powyżej 350 euro) czy Bawaria (powyżej 750 euro). W Szwajcarii uchodźcom odbierane są przedmioty warte w przeliczeniu więcej niż ok. 900 euro.
Przeciw zaostrzaniu duńskiego prawa azylowego protestowały liczne organizacje. Komisarz ds. praw człowieka Rady Europy Nils Muiżnieks ostro skrytykował w ostatnim czasie zmiany planowane przez Kopenhagę. OBWE zaznaczyła, że "ta ustawa zdaje się mówić, iż ludzie, którzy mieli dość szczęścia, by przeżyć podróż do Danii wraz z resztką swego dobytku, nie stracili jeszcze wystarczająco wiele".
Dania zaostrzyła przepisy azylowe już w ubiegłym roku, zmniejszając świadczenia dla osób starających się o azyl, skracając okres obowiązywania tymczasowych pozwoleń na pobyt oraz nasilając deportacje osób, których wnioski o azyl zostały odrzucone.
W 2015 roku 5,5-milionowa Dania przyjęła ok. 20 tys. osób starających się o azyl.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.