Pięć partii znajdzie się parlamencie Mołdawii po przedterminowych wyborach z 29 lipca, w których większość głosów zdobyły cztery partie opozycyjne - podała w piątek Centralna Komisja Wyborcza, ogłaszając ostateczne wyniki wyborów po podliczeniu wszystkich oddanych głosów.
Rządząca dotychczas Partia Komunistów Republiki Mołdawii (PCRM) zdobyła 44,76 proc. głosów. Partia Liberalno-Demokratyczna otrzymała 16,55 proc. głosów, Partia Liberalna - 14,61 proc., Partia Demokratyczna - 12,55 proc., a Sojusz "Nasza Mołdawia" uzyskał 7,35 proc. głosów.
Pozostałe trzy partie nie przekroczyły progu wyborczego. Frekwencja wyniosła 58,8 proc.
W nowym parlamencie, liczącym 101 miejsc, komuniści otrzymają 48 mandatów, liberalni demokraci - 18, liberałowie - 15, demokraci - 13, Sojusz - 7.
Komuniści po ośmiu latach rządzenia znajdą się w opozycji, jeśli dotychczasowe partie opozycyjne utworzą koalicję, która dysponowałaby 53 głosami. To jednak za mało, by móc wybrać własnego prezydenta; w tym celu trzeba mieć 61 mandatów.
Jeśli szefa państwa nie uda się wybrać w dwóch głosowaniach, parlament zostanie znów rozwiązany.
Bezpośrednią przyczyną przeprowadzenia przedterminowych wyborów w Mołdawii był impas w kwestii wyboru nowego szefa państwa. W kwietniu parlament dwukrotnie usiłował wyłonić następcę komunisty Vladimira Voronina.
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
O magnitudzie 6,3 w rejonie zamieszkanym przez 500 tys. osób.
Przeprowadzono 5 listopada 1985 r. pod kierunkiem Zbigniewa Religi
M.in. by powstrzymać zabijanie chrześcijan przez dżihadystów.
Wartość zrabowanego sera oszacowano na ponad 100 tysięcy euro.
Ciała Zawiszy nigdy nie odnaleziono, ale wyprawiono mu symboliczny pogrzeb w listopadzie 1428 r.
Powód? Nikt nie sprawdza, czy dokument naprawdę wystawił lekarz.