Aktor rozsierdził środowiska aborcyjne po udzielonym wywiadzie dla "The Guardian".
Rzadko zdarza się, by gwiazdy dzieliły się swoimi poglądami pro life. Nic więc dziwnego, że wypowiedź Jeremy'ego Ironsa wywołała gniew lobby aborcyjnego. - Myślę, że Kościół ma prawo mówić, że [aborcja] to grzech! - powiedział w wywiadzie dla "The Guardian". Zwrócił uwagę, że aborcja niszczy kobietę psychicznie i fizycznie. - Bogu dzięki, że Kościół katolicki mówi, że nie powinniśmy na to pozwalać, inaczej nikt by nie mówił, że to grzech - stwierdził.
Jego wypowiedź została skrytykowana przez środowisko feministyczne i wyśmiana w satyrycznym "Starwipe".
Choć Irons nie powiedział, że aborcja powinna być całkowicie zakazana, to jego wystąpienie jest dla środowiska Hollywood zaskakujące.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.