Święta wielkanocne minęły w tym kraju spokojnie i bez większych incydentów wymierzonych w chrześcijan.
Mimo przeciągającego się w Iraku kryzysu politycznego i kolejnych aktów przemocy święta wielkanocne minęły w tym kraju spokojnie i bez większych incydentów wymierzonych w chrześcijan. Tak było zarówno w stołecznym Bagdadzie jak i w Kurdystanie gdzie schronili się chrześcijańscy uchodźcy z Mosulu. Dało im to nadzieję na lepszą i bardziej pokojową przyszłość. Wskazuje na to chaldejski biskup pomocniczy Bagdadu Shlemon Warduni. Dziś przewodniczył on pielgrzymce do Ur Chaldejskiego, biblijnego miasta Abrahama. Wzięli w niej udział także muzułmanie. Pielgrzymowaniu w intencji pokoju towarzyszyło rozważanie listu Papieża Franciszka ogłaszającego Jubileusz Miłosierdzia.
Bp Warduni wyraził nadzieję, że kolejne miesiące będą w tym kraju coraz bardziej czasem pokoju, a nie wojny. Przychylnie odniósł się też do zapowiedzi premiera Iraku, który obiecał przyjęcie rządowej ustawy pozwalającej odzyskać chrześcijanom zagrabione im mienie lub otrzymać za nie odpowiednie odszkodowanie. Chodzi o domy wyznawców Chrystusa, prowadzone przez nich sklepy, restauracje i inne przedsiębiorstwa, bezprawnie zagrabione w ostatnich latach przez bandy kryminalistów i islamskich ekstremistów.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.