Talibowie biorą górę w Afganistanie - powiedział w wywiadzie dla "Wall Street Journal" dowódca wojsk amerykańskich w tym kraju, generał Stanley McChrystal.
Zmusza to siły USA - jak dodał - do zmiany dotychczasowej strategii przez zwiększenie liczby wojsk na gęściej zaludnionych terenach, jak miasto Kandahar. Oznacza to - ostrzegł - że straty amerykańskie, już i tak rekordowe w ostatnich miesiącach, będą nadal wysokie.
W lipcu zginęło w Afganistanie 45 amerykańskich żołnierzy, a w pierwszych dniach sierpnia już 12.
Wojska USA kładą teraz większy niż poprzednio nacisk na ochronę afgańskiej ludności cywilnej, nawet kosztem ścigania uzbrojonych islamistów.
Talibowie tymczasem przemieszczają się poza swoje tradycyjne bazy na południu kraju, zagrażając regionom północnym i zachodnim, gdzie panował dotąd względny spokój.
USA zwiększają liczbę wojsk w Afganistanie - do końca roku ma ich tam być 68 tysięcy. Poza nimi przebywa tam również około 30 tysięcy wojsk NATO i innych krajów sojuszniczych.
Planuje się wzmocnić armię afgańską z obecnych 135 000 do 240 000 żołnierzy i miejscowe siły policyjne z 82 000 do 160 000. Będzie to wymagać wysłania do Afganistanu dodatkowych wojsk w celu szkolenia Afgańczyków.
Wojna w Afganistanie kosztuje amerykańskiego podatnika około 4 mld dolarów miesięcznie.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.