Putin z wizytą w Abchazji

Strona rosyjska przygotowała około 40 porozumień z Abchazją w różnych sferach - powiedział Putin w przeddzień wizyty w wywiadzie, którego treść przekazała w środę agencja ITAR-TASS.

Premier obiecał w nim, że Rosja przeznaczy w przyszłym roku ponad 15 mld rubli (ok. 504 mln dolarów) na wzmocnienie bezpieczeństwa Abchazji, w tym na wyposażenie rosyjskich baz wojskowych i infrastrukturę graniczną. Moskwa przekazała już w tym roku 2,5 mld rubli (ok. 77 mln dolarów) pomocy do budżetu Abchazji, a w przyszłym roku przekaże sumę podobną.

"Wraz z odpowiednimi strukturami abchaskimi uczynimy niezbędne wysiłki, by zbudować nowoczesną obronę graniczną" - zapowiedział Putin. Dodał, że będzie to "dodatkowa i poważna" gwarancja bezpieczeństwa Abchazji i Osetii Południowej.

Te dwa regiony Gruzji oderwały się od niej w latach 90. przy nieformalnym wsparciu Rosji i faktycznie od tego czasu pozostają niezależne od Tbilisi. Po zeszłorocznej wojnie rosyjsko-gruzińskiej o Osetię Południową Moskwa uznała niepodległość obu prowincji. Poparła ją w tym tylko Nikaragua.

We wtorkowym wywiadzie Putin powiedział, że "praktycznie cała społeczność międzynarodowa" uznała, że w wojnie "agresorem było kierownictwo gruzińskie, a ofiarami - mieszkańcy Osetii Południowej i ludność abchaska". Dodał, mówiąc o postawie Zachodu, że znajduje się on pod wpływem USA. Jest tam jednak wielu zwolenników Rosji, którzy publicznie nie wyrażają swojego, odmiennego od amerykańskiego, stanowiska - przekonywał.

Premier zapowiedział, że Rosja będzie wspierać proces tworzenia państwowości przez oba regiony.

W najbliższym czasie - dodał Putin - zapadnie decyzja o otworzeniu w stolicy Abchazji, Suchumi, dodatkowego przedstawicielstwa rosyjskiego MSZ. Jest to wywołane koniecznością wymienienia dużej ilości paszportów rosyjskich mieszkańcom Abchazji. Obecnie ponad 90 proc. mieszkańców obu separatystycznych republik ma paszporty rosyjskie.

W składzie rosyjskiej delegacji, która przybyła do Suchumi jest kilku ministrów, w tym szef resortu obrony Anatolij Sierdiukow, a także przedstawiciele kierownictwa rosyjskich służb granicznych, kolei, Federalnej Służby Bezpieczeństwa oraz koncernu naftowego Rosnieft.

Kiedy w lipcu Osetię Południową odwiedził prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, wywołał krytykę ze strony Unii Europejskiej, która oznajmiła o swym poparciu dla terytorialnej integralności Gruzji.