W Peru farmerzy porwali 13 policjantów i czworo cywilów w pobliżu zapory w peruwiańskich Andach i zażądali nawozów sztucznych w charakterze okupu - poinformowały w sobotę lokalne władze.
Porwani przetrzymywani są w kościele w Huallamayo, mieście położonym o ok. 215 km na północny-wschód od stolicy.
Enesur, francusko-belgijska firma, która obsługuje hydroelektrownię przy zaporze, poinformowała, że jej wydajność spadła poniżej 40 proc. normy ze względu na szkody wyrządzone przez farmerów. Zniszczone zostało m.in. pomieszczenie kontrolne.
Szef policji, Migeul Hidalgo powiedział w peruwiańskiej telewizji "N", że władze rozpoczęły już negocjacje z farmerami.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.