Usuwanie symboli religijnych ze szkół „zniszczy pluralizm”, gdyż demokracja winna szanować większość ludności - twierdzi kard. Eduardo Martínez Somalo, przewodniczący hiszpańskiej wspólnoty autonomicznej La Rioja.
Kard. Eduardo Martínez Somalo w rozmowie z Pedro Sanzem Alonso, przewodniczącym hiszpańskiej wspólnoty autonomicznej La Rioja oświadczył, że „nie rozumie, jak może przeszkadzać ktoś, kto zmarł, mówiąc: «Przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią»”.
- Widocznie nie mam wystarczającej inteligencji, aby to zrozumieć – dodał ironicznie 82-letni hierarcha. Zapytał retorycznie, czy „aby osiągnąć pluralizm i mieć prawdziwą demokrację, trzeba likwidować pewien element pluralizmu, jakim jest katolicyzm lub nie szanować zdecydowanej większości, która jest wierząca”.
Wypowiedź ta nawiązuje do projektu ustawy forsowanej przez socjalistyczny rząd Hiszpanii, aby wszystkie symbole religijne znikły ze szkół, szpitali, ośrodków wojskowych i budynków publicznych. Minister sprawiedliwości Francisco Caamaña zapowiedział, że zostaną usunięte krzyże, obrazy, szopki bożonarodzeniowe i wszystkie elementy związane z wiarą katolicką.
Zapytany o rządowy projekt przewodniczący Kongresu Deputowanych socjalista José Bono powiedział, że „krzyż nie przeszkadza mu w żadnej strefie życia”, ale uszanuje „to, o czym zadecyduje większość”. Odniósł się także krytycznie do projektu o aborcji. Szokuje go, że „16-latka może dokonać aborcji bez opinii i wsparcia osób, które ją kochają”. Bono wyraził nadzieję, że Partia Socjalistów uszanuje wszystkie postawy, ponieważ – jego zdaniem – nie wszyscy członkowie myślą to samo. "Aborcja jest decyzją, która dotyka przede wszystkim kobietę, ale nie tylko ją. Także jako para mogą mieć do powiedzenia coś ważnego” – podkreślił hiszpański polityk.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.