Blisko 1,4 mln decyzji o przyznaniu świadczenia 500 plus wydały już gminy; złożono ponad 2,44 mln wniosków; na wypłatę świadczeń wydano ponad 1,3 mld zł - poinformował wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Bartosz Marczuk.
Jak poinformował w rozmowie z PAP Marczuk, ponad 1 mln 902 tys. wniosków wpłynęło do gmin w formie papierowej (nie licząc wniosków korygujących te złożone z błędami). W formie elektronicznej złożono ponad 540 tys. wniosków, z czego ponad 95 proc. za pośrednictwem elektronicznej bankowości. Najwięcej wniosków wpłynęło przez bank PKO BP (155 tys.), mBank (86,5 tys.) i Bank Pekao (67,9 tys.).
Według szacunków MRPiPS do świadczenia uprawnionych jest 2,7 mln rodzin. Marczuk zaznaczył jednak, że wniosków na pewno będzie więcej - część osób poprawia wnioski z błędami, niektórzy składają je, mimo że nie są uprawnieni do świadczenia.
Wydano już ponad 1 mln 367 tys. decyzji przyznających prawo do świadczenia. Wydatki wyniosły ponad 1 mld 324 mln 158 tys. zł (bez środków na obsługę i wdrożenie programu).
Na złożenie pierwszego wniosku są trzy miesiące. Jeśli rodzice złożą wniosek do 1 lipca włącznie, otrzymają wypłaty z wyrównaniem od 1 kwietnia. Gminy też mają trzy miesiące na rozpatrzenie wniosku, choć niemal wszystkie robią to na bieżąco. Oznacza to jednak, że dopiero po pierwszych trzech miesiącach MRPiPS będzie miało pełne dane dotyczące programu 500 plus, m.in. informacje o liczbie beneficjentów.
Pytany, czy już teraz można mówić o zmianach, które należałoby wprowadzić w ustawie dotyczącej programu 500 plus, wiceminister uznał, że to stanowczo za wcześnie, choćby dlatego, że nie zakończył się jeszcze etap przyjmowania pierwszych wniosków. Za konieczne uznał jednak zmiany dot. zadań związanych z 500 plus, realizowanych przez marszałków województw. Są to sprawy związane z koordynacją systemów zabezpieczenia społecznego, czyli dotyczące wypłat świadczeń dla rodzin, które mieszkają za granicą.
W obowiązującej ustawie nie zagwarantowano pieniędzy dla marszałków; z wykonanych zadań rozliczają się z wojewodami - w ramach dotacji przeznaczonej na obsługę świadczeń rodzinnych, w ramach koordynacji.
Marczuk tłumaczył, że trudno było na etapie uchwalania ustawy przewidzieć skalę obciążenia marszałków, dlatego zdecydowano się na system rozliczeń z wojewodami, jednak okazało się, że wyceny obsługi jednej sprawy są różne w poszczególnych regionach - wahają się od ok. 80 zł do 220 zł. Nie wszędzie też negocjacje marszałków z wojewodami przebiegają bez problemów. MRPiPS planuje ustalenie rzeczywistego kosztu takich spraw i wprowadzenie systemowego rozwiązania.
Pytany o zastrzeżenia, jakie do ustawy miał Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych, Marczuk zapewnił, że resort jest w kontakcie z GIODO i deklaruje współpracę w tej kwestii.
Uwagi GIODO dotyczyły m.in. zbyt ogólnych sformułowań w zapisach określających, kto może mieć dostęp do gromadzonych danych osobowych, niestarczająco precyzyjnego określenia zakresu danych gromadzonych na potrzeby realizacji ustawy, przechowywania zgromadzonych informacji przez 10 lat od zaprzestania udzielania świadczenia wychowawczego, a także zasadności gromadzenia danych osobowych na poziomie centralnym, biorąc pod uwagę, iż ustalanie prawa do świadczenia wychowawczego odbywać się będzie na poziomie gminy.
Na mocy programu "Rodzina 500 plus", który uruchomiono 1 kwietnia, świadczenie wychowawcze w wysokości 500 zł miesięcznie wypłacane jest na każde drugie i kolejne dziecko; w przypadku rodzin z dochodem poniżej 800 zł netto na osobę (lub 1200 zł dla rodzin wychowujących dziecko niepełnosprawne) - także na pierwsze dziecko.
Obsługą programu zajmują się przede wszystkim gminy; sprawy związane z pieczą zastępczą obsługują powiaty, a sprawy rodzin mieszkających za granicą - marszałkowie.
Zgodnie z dotychczasową unijną praktyką koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego, która ma nie dopuszczać do kumulacji świadczeń o charakterze rodzinnym przewidzianych w przepisach UE, nie można jednocześnie pobierać pełnej kwoty świadczeń w dwóch państwach członkowskich; jednak rodziny, w których jedno z rodziców pracuje za granicą, mogą korzystać i z polskich świadczeń z programu 500 plus, i z zagranicznych - ale nie w pełnej wysokości.
W takiej sytuacji jedno państwo wypłaca pełne świadczenie według własnego ustawodawstwa, drugie tzw. dodatek dyferencyjny. Rodzina otrzymuje najwyższą możliwą kwotę świadczeń przewidzianą w ustawodawstwie jednego z tych państw (z reguły właściwym do wypłaty świadczeń jest to państwo, w którym wykonywana jest praca).
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.