Polska będzie prawdopodobnie na koniec roku jedynym państwem Unii Europejskiej ze wzrostem gospodarczym - prognozuje w piątek francuski dziennik "Le Monde". Zdaniem gazety, to zasługa dyscypliny budżetowej państwa i słabej złotówki.
"Cała reszta Europy nie wierzy własnym oczom: Polska ma duże szanse, by być jedynym krajem z 27, który nie zazna w 2009 roku recesji" - tak zaczyna się artykuł "Le Monde".
Gazeta pisze o "wietrze optymizmu wiejącym w Warszawie", gdzie "eksperci i bankierzy nie wahają się prognozować wzrostu produktu krajowego brutto (PKB) o 1 proc. w ciągu tego roku, po wzroście o 4,9 proc. w 2008 roku". Dziennik wymienia kilka przyczyn tego zadziwiającego - na tle innych państw europejskich - wzrostu polskiej gospodarki.
Według gazety, wzrost jest zasługą dyscypliny polskiego budżetu trwającej od 20 lat, gdy na czele ministerstwa finansów stanął Leszek Balcerowicz. On i jego następcy, "nawet ci najbardziej rozrzutni", potrafili - w opinii dziennika - zachować względnie niewielki deficyt i dług publiczny.
"Le Monde" podkreśla też, że - paradoksalnie - na korzyść Polski w czasie kryzysu działa to, że jest ona krajem znacznie mniej zależnym od wpływów z eksportu niż inne państwa Europy Środkowo-Wschodniej. "Polska cierpi więc mniej niż jej sąsiedzi z powodu spadku światowego handlu, w szczególności obejmującego obrót samochodami i maszynami" - ocenia cytowana przez "Le Monde" Sandrine Levasseur, ekonomistka z francuskiego Obserwatorium Koniunktur Ekonomicznych (OFCE).
Jak uważa dziennik, innym czynnikiem pomagającym Polsce walczyć z recesją jest słaby kurs złotówki do euro. Pozwala on na zrównoważenie bilansu handlowego, ponieważ spadek polskiego importu jest obecnie dużo większy niż eksportu.
Według "Le Monde", do stabilnej sytuacji polskiej gospodarki przyczyniła się też obniżka podatku dochodowego w tym roku oraz strumień funduszy europejskich, zasilających inwestycje w Polsce.
"Polska wyjdzie z kryzysu w dość dobrej formie" - prognozuje w "Le Monde" Levasseur. Uznaje ona za słuszną decyzję Warszawy o odłożeniu na czas nieokreślony momentu wejścia do strefy euro. Jak konkluduje gazeta, mimo wzrostu gospodarczego Polsce byłoby bardzo trudno w chwili obecnego kryzysu spełnić unijne kryteria z Maastricht, pozwalające na przyjęcie nowych państw do Eurolandu.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.