Franciszek pozdrowił telefonicznie pieszych pielgrzymów do Loreto.
Nikt z nas nie wie, jak długo będzie żył, jednak każde życie jest pielgrzymką. Nie można go przeżyć stojąc w miejscu. Papież Franciszek mówił o tym pozdrawiając telefonicznie włoskich pielgrzymów, którzy dzisiejszej nocy podążali z Maceraty do Loreto.
Miejsce to było od wieków celem pieszych pątników, jednak w czasach nowożytnych ten zwyczaj zanikł. Został przywrócony w 1978 r. w ramach wdzięczności za wybór Jana Pawła II i trwa pod dziś dzień.
W pielgrzymce wzięło udział ok. 100 tys. osób. Modlitewne wędrowanie zakończyło się niedzielną Mszą w maryjnym sanktuarium Świętego Domku w Loreto. Franciszek poprosił też pątników, by modlili się za niego, aby nie ustał w drodze. Drodze, którą jak dodał, Pan powie mu jak ma przejść.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.