Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Bydgoszczy oskarżyła mjr. pil. Marcina G. z 49. Pułku Śmigłowców Bojowych w Pruszczu Gdańskim o spowodowanie 27 lutego na poligonie k. Torunia wypadku Mi-24D, w którym zginął lecący z nim pilot obserwator, a technik pokładowy doznał obrażeń - poinformowano w czwartek na konferencji prasowej.
Oskarżonemu zarzucono, że w czasie lotu szkolnego naruszył zasady bezpieczeństwa, doprowadzając do wypadku lotniczego. Według ustaleń śledztwa mjr pil. Marcin G. nie ustawił na radiowysokościomierzu niebezpiecznej wysokości 150 metrów, przez co wykonywał lot poniżej granicy bezpieczeństwa, a także nieprawidłowo "rozłożył uwagę podczas wzrokowego poszukiwania celu naziemnego".
Niezachowanie przez pilota zasad bezpieczeństwa doprowadziło do utraty przez niego orientacji w przestrzeni powietrznej, której skutkiem było zderzenie z wierzchołkami drzew, a potem z ziemią. Na miejscu zginął por. pil. Robert W., a ranny został mł. chor. sztab. Marek W. Oskarżony przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia.
Akt oskarżenia skierowano do Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Kanada powinna zostać naszym 51. stanem, wtedy nie będzie ceł - stwierdził Donald Trump.
Pekin zapowiedział podjęcie działań odwetowych, w tym skargi do Światowej Organizacji Handlu.
Kontemplacja może być lekarstwem na życie w wiecznym pędzie, ale...
Wcześniej uwolniono trzech Izraelczyków, którzy przez 484 dni byli przetrzymywani w Strefie Gazy.