Wystawę unikalnych fotografii z 4 września 1939 r. przedstawiających wkroczenie oddziałów niemieckich do stolicy Górnego Śląska przygotowało Muzeum Historii Katowic. Wernisaż zorganizowano w przypadającą w piątek 70. rocznicę tego wydarzenia
"To w zasadzie tylko wystawka dziewięciu fotografii. Ich wyjątkowość polega jednak na tym, że poza naszymi dziewięcioma sztukami, takie zdjęcia ma tylko jeszcze IPN, natomiast pełny serwis z wkroczenia Niemców do Katowic ma tylko archiwum Wehrmachtu w Niemczech" - powiedział PAP kurator wystawy Jacek Mastalerz.
Zdjęcia przedstawiają zajęcie i przejście Niemców przez Katowice. Gen Neuling ze swoją 239. Dywizją Piechoty wszedł do centrum miasta przed południem. Ok. godz. 11 był w okolicach Rynku, a jego zwierzchnik, dowodzący 3. Odcinkiem Straży Granicznej gen. por. Brandt, o godz. 12 wkroczył do Urzędu Wojewódzkiego.
Jak mówił Mastalerz, to zdjęcia właśnie z tych godzin. Wtedy bowiem zaczął się przemarsz Niemców przez centrum Katowic, przez Rynek. Na zdjęciach można obejrzeć wejście wojska i moment jego powitania przez mniejszość niemiecką liczącą w całych już wówczas przeszło 100-tysięcznych Katowicach ok. 10 proc. "Historia - także ta pokazywana na zdjęciach - to historia zwycięzców. To zdjęcia niemieckie. Podejrzewam, że jeden serwis to zdjęcia robione przez fotografa pułkowego czy dywizyjnego, który małoobrazkową leicą dokumentował: 'To są nasze wiktorie, tak wkraczaliśmy, tak nas serdecznie witano'" - mówił Mastalerz.
Wystawa pokazuje przedwojenny Górny Śląsk - "gdzie granice przechodziły często w poprzek rodziny" - i reakcje niemieckich żołnierzy. Uprzedzano ich, że wchodzą do wrogiego kraju, tymczasem część mieszkańców wita ich kwiatami, jedzeniem, słodyczami. Z drugiej strony bywają znienacka ostrzeliwani przez cywili, powstańców - być może, po ukryciu broni, zmieniających się w przechodniów obserwujących przemarsz na katowickim Rynku.
Zdaniem Mastalerza, zdjęcia zrobiły trzy osoby różnymi aparatami. Sześć z nich to odbitki z małoobrazkowej leiki. Jedno ze zdjęć - ząbkowane, również pokazujące radość niemieckiej mniejszości - prawdopodobnie zrobił dziennikarz. Są też dwie amatorskie fotografie o neutralnej wymowie - pokazujące gapiów zdziwionych lub niezadowolonych z wejścia Niemców.
Trzy zdjęcia obrazują przemarsz przez południową część Rynku linią ulic 3 Maja i Warszawskiej, z ówczesną południową pierzeją spaloną w 1945 r. Dwa kolejne - to inna część Rynku z oddziałami niemieckimi przed gmachem teatru. Jeszcze inne przedstawia rozmowę niemieckich żołnierzy z mieszkańcami na rogu obecnych ulic Św. Jana i Dworcowej.
Kolejna fotografia ukazuje niemiecką mniejszość na południowej pierzei Rynku z ręcznie uszytą hitlerowską flagą. Następna - to wylot na Rynek ul. 3. Maja, a ostatnia, prawdopodobnie zrobiona z kolejowego nasypu, to widok koszar, w których niemieckie wojsko stacjonowało przed odejściem na wschód.
Pocztówkowego formatu zdjęcia - wszystkie bardzo dobrej jakości pozwalającej na wielokrotne powiększenie nawet do rozmiaru bannera - Muzeum Historii Katowic kupiło w ub. roku. Wystawę, którą będzie można odwiedzać do października, zaaranżowano na parterze placówki. W rogach powiększeń fotografii umieszczono oryginały.
Niemcy zajęli miasta Górnego Śląska w pierwszych dniach września 1939 r. Polskie wojsko po przegranej bitwie granicznej wycofało się na wschód, unikając okrążenia i licząc na podjęcie walki w lepszych warunkach. Opór w Katowicach stawiły tylko nieliczne, niezorganizowane i słabo uzbrojone grupy - m.in. dawnych powstańców śląskich.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.