Ponad dwadzieścia dyskusji panelowych, podczas których omawiano najbardziej palące problemy m. in.: wartości życia, dialogu i pokoju, globalizacji i tożsamości, jedności chrześcijan, złożyło się na drugi dzień obrad Międzynarodowego Kongresu dla Pokoju „Ludzie i Religie”.
Jedność Kościoła nie musi oznaczać uniformizmu
"Jedność chrześcijan...aby świat uwierzył" - pod takim hasłem odbyła się debata przedstawicieli różnych wyznań w gmachu Metropolitalnego Seminarium Duchownego. Doszli oni do wniosku, że jedność Kościoła nie musi oznaczać uniformizmu, zaś podziały można stopniowo przezwyciężać prze wzajemną miłość. Prowadzący debatę włoski biskup Vincenzo Paglia przypomniał, że od czasów Jana XXIII w kontaktach międzywyznaniowych szukano bardziej tego, co łączy, niż tego, co dzieli. W latach 90. XX w. nastąpiła jednak zmiana perspektywy i wspólnoty wyznaniowe zaczęły podkreślać własną tożsamość. Ordynariusz diecezji Terni-Narni-Amelia wskazał, że brak jedności chrześcijan jest tragedią, gdyż jedność między nimi jest zaczynem jedności całego rodzaju ludzkiego.
Biskup Antwerpii - Johan Jozef Bonny poddał krytyce obecny stan ruchu ekumenicznego. Ekumenizm - jego zdaniem - stracił sporo ze swej energii. Zbyt wiele spotkań ekumenicznych jest tylko powtarzaniem tego samego przez te same osoby w te same dni roku. Wezwał do podejmowania wspólnych inicjatyw duszpasterskich, wspólnego poszukiwania rozwiązań problemów etycznych i społecznych, nowych sposobów wspólnego celebrowania misterium wiary.
W tym samym duchu przewodniczący Konferencji Kościołów Europejskich (KEK) pastor Jean-Arnold de Clermont zaznaczył, że wspólne stawianie czoła problemom współczesnego świata pozwoli chrześcijanom przezwyciężyć krok po kroku to, co uważamy za kryzys ekumenizmu. Według niego wejście w nowy etap ruchu ekumenicznego jest możliwe. Służy temu m.in. niedawna propozycja patriarchy Bartłomieja I, aby Kościół katolicki stał się członkiem KEK. Bezsprzecznie dodałoby to odwagi ruchowi ekumenicznemu - zaznaczył De Clermont. Ponadto wspólne omawianie wszystkich problemów teologicznych byłoby już dawaniem wspólnego świadectwa.
Nieco inny charakter miały wystąpienia trzech prawosławnych metropolitów. German z Patriarchatu Moskiewskiego uznał, że ekumenizm osłabiają dziś: relatywizm etyczny, który stał się alternatywnym sposobem życia, w którym moralne jest to, co wygodne, oraz prozelityzm. - Jak prowadzić dialog ze wspólnotą, która podpisuje deklarację potępiającą prozelityzm, a jednocześnie prowadzi działalność misyjną na terenach tradycyjnie prawosławnych, przynosząc tam obcą kulturę? - pytał hierarcha. Zarzucił chrześcijanom Zachodu, że poddali się desakralizacji, zaś ratunku dla nich upatrywał w wierze odradzającej się w Rosji, na Ukrainie, Białorusi i w Mołdawii. Mimo to wezwał chrześcijan Zachodu do obrony wspólnych wartości - etyki i antropologii opartych na Biblii. Czas Europy nadejdzie, gdy wróci ona do swych korzeni, wyrastających ze zmartwychwstania Chrystusa - zaznaczył metropolita German.
Z kolei metropolita Portugalii i Hiszpanii Polikarp z Patriarchatu Konstantynopola w swym wykładzie z eklezjologii prawosławnej podkreślił, że jedność Kościoła to nie kwestia instytucji i struktur, lecz więzi ludzi z Chrystusem i między sobą. Kościół bowiem to komunia z Bogiem i bliźnimi na wzór jedności Trójcy Świętej. To nie teoria metafizyczna, ale wydarzenie historyczne, przestrzeń przebóstwienia człowieka, komunia miłości rozumianej nie w sensie etycznym, lecz jako rzeczywistość ontologiczna.
Natomiast metropolita Vassilios z Cypru postawił kluczowe pytania, na które muszą odpowiedzieć uczestnicy dialogu ekumenicznego: Czy Kościoły są nadal zainteresowane drogą ku jedności? oraz: Czy jedność jest możliwa w aktualnym kontekście wielu eklezjologii i modeli jedności?
Współprzewodnicząca Światowej Rady Kościołów Mary Tanner z Kościoła anglikańskiego zapytała z kolei o to, gdzie znajdujemy 100 lat po narodzinach ruchu ekumenicznego. Zauważyła, że Kościoły lepiej się dziś znają i rozumieją. Wyraziła przy tym żal, że Kościół katolicki nie należy do Rady skupiającej 350 Kościołów z całego świata. Wskazała na znaczące osiągnięcia dialogów teologicznych, ze szczególnym uwzględnieniem dokumentu "Chrzest, Eucharystia, posługiwanie duchowne" (tzw. dokument z Limy), a także na to, że coraz częściej Kościoły podejmują wspólne działania.
- Jedność nie musi być uniformizmem - przekonywał zebranych luterański prymas Szwecji abp Anders Wejryd. Wyraził to obrazowo mówiąc, że każda z czterech Ewangelii jest prawdziwa, choć w różny sposób wyraża tę samą prawdę. Podobnie chrześcijanie powinni móc wyrażać jedną wiarę we właściwy sobie sposób, szanując prawo innych np. do własnej interpretacji Biblii. Kluczem do jedności są, według niego, słowa: "Miłujcie się wzajemnie". Gdy miłość stworzy silne więzy przyjaźni, wtedy różnice w pojmowaniu wiary nie będą prowadziły do podziału - wskazał abp Wejryd.
W Monrowii wylądowali uzbrojeni komandosi z Gwinei, żądając wydania zbiega.
Dziś mija 1000 dni od napaści Rosji na Ukrainę i rozpoczęcia tam pełnoskalowej wojny.
Są też bardziej uczciwe, komunikatywne i terminowe niż mężczyźni, ale...
Rodziny z Ukrainy mają dostęp do świadczeń rodzinnych np. 800 plus.