Ponad dwadzieścia dyskusji panelowych, podczas których omawiano najbardziej palące problemy m. in.: wartości życia, dialogu i pokoju, globalizacji i tożsamości, jedności chrześcijan, złożyło się na drugi dzień obrad Międzynarodowego Kongresu dla Pokoju „Ludzie i Religie”.
Wielokulturowość i pluralizm są bogactwem
Wielokulturowość i pluralizm religijny, kulturowy, językowy i każdy inny nie musi i nie powinien być postrzegany jako zagrożenie, ale może być wielkim wzbogaceniem danego narodu i kraju. Podkreślali to zgodnie uczestnicy panelu „Współistnienie w wielokulturowym świecie”.
Prowadząca panel włoska dziennikarka i reżyser Maite Caprio powiedziała we wprowadzeniu, że dzisiejszy pluralizm, zwłaszcza religijny i kulturowy, połączony zwykle z napływem imigrantów, często budzi różne lęki w ludziach, i to zarówno w mieszkańcach krajów przyjmujących, jak i wśród samych przybyszów. Jedni i drudzy obawiają się utraty bądź zamazania swej tożsamości i utraty tradycyjnych wartości. Tymczasem wcale tak nie musi być i zetknięcie się z obcą kulturą, zwyczajami, religią itp. może owocować poszerzeniem własnych horyzontów i wiedzy o innych.
Przekonanie to znalazło potwierdzenie i liczne przykłady w wypowiedzi poszczególnych panelistów. Arcybiskup Cotonou w Beninie – Marcel Honorat L. Agboton zwrócił uwagę, że przeznaczeniem ludzi jest nie konfrontacja czy konflikt, ale dążenie do zgodnego współżycia w duchu wzajemnego zrozumienia i tolerancji. Naszą zasadą jako ludzi nie może być strach przed sąsiadem, ale przeciwnie, otwarcie się na innych.
Słowa Jana Pawła II, iż „Liban to coś więcej niż kraj – to przesłanie”, przypomniał maronicki arcybiskup Paul Youssef Matar z tego kraju. Zauważył, że mimo licznych trudności jest to nadal jedyne państwo bliskowschodnie, a może i na świecie, w którym muzułmanie i chrześcijanie mają te same prawa i obowiązki. „Cały zresztą Bliski Wschód, gdzie powstały trzy wielkie religie monoteistyczne, jest wielkim skarbem dla całej ludzkości” – podkreślił mówca.
O sytuacji wyznaniowej w Katalonii (i częściowo w całej Hiszpanii) mówił arcybiskup Barcelony kard. Lluis Martinez Sistach. Sprzeciwił się rozpowszechnionemu poglądowi, jakoby chrześcijaństwo znikało z Europy, twierdząc, że zamiast tego obserwujemy dziś raczej odradzanie się religijności, choć nie tylko chrześcijaństwa. Zwrócił uwagę, że w ostatnich latach nastąpiły duże zmiany w składzie wyznaniowym jego ziemi ojczystej, jak zresztą w całej Unii Europejskiej – znacznie wzrósł odsetek niekatolików, głównie prawosławnych, a także niechrześcijan.
Istnieje pilna konieczność opracowania rejestru zachowań rasistowskich w całej Europie – podkreślał rzecznik prasowy Wspólnoty św. Idziego dr Mario Marazziti. Mówca, który jest autorem wielu artykułów i książek nt. zjawiska imigracji i kontaktów między kulturami, znany także jako gorący przeciwnik kary śmierci, przedstawił przejmujący obraz zjawiska migracji w dzisiejszej Europie. Przypomniał, że na świecie jest dziś ponad 200 mln migrantów, w większości nielegalnych, a raczej o nieuregulowanej sytuacji prawnej, a liczba ich stale wzrasta.
W dyskusji, jaka rozwinęła się po wypowiedziach panelistów, podkreślano m.in., że zjawisko przestępczości, które często towarzyszy jakoby napływowi nowych przybyszów, jest problemem nie tyle narodowościowym, tzn. nie łączy się z konkretnymi narodami wśród imigrantów, ile raczej z ich marginalizacją.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.