W Szczecinie doszło w czwartek rano do wypadku motolotni. 81-letni motolotniarz zginął - poinformował PAP rzecznik zachodniopomorskiej policji Maciej Karczyński.
Jak dodał Karczyński do wypadku doszło w obrębie lotniska w dzielnicy Szczecina Dąbie. Poinformował o nim przejeżdżający niedaleko kierowca.
Według jego słów motolotnia miała "dziwny tor lotu". Mężczyzna powiadomił o tym fakcie policję. Sam też próbował znaleźć motolotnię, kiedy ta zniknęła za drzewami.
Na miejscu funkcjonariusze znaleźli połamane gałęzie drzew, a kilkaset metrów dalej mężczyznę i motolotnię. Wezwano pogotowie ratunkowe, które próbowało reanimować motolotniarza, jednak lekarz stwierdził jego zgon.
Trwa ustalanie przyczyn i okoliczności wypadku.
W sobotni wieczór 22 lutego siedem kościołów w Nowej Zelandii padło ofiarą podpaleń.
Części lwów i lampartów są sprzedawane na 80 proc. badanych rynków.
"Pomimo delikatnego stanu zdrowia, Ojciec Święty nadal myśli i modli się..."
Licznie obecni byli kardynałowie i pracownicy urzędów Stolicy Apostolskiej.