Z rzeki w północno-wschodnim Nepalu wydobyto dwadzieścia ciał ofiar czwartkowego wypadku autobusu. Jedenaście osób nadal uznaje się za zaginione.
Z nadal niewyjaśnionych przyczyn autobus w czwartek stoczył się z wysokogórskiej drogi do położonej w dole rzeki. Nie wiadomo, ilu ludzi znajdowało się w pojeździe - z wypadku uratowały się jedynie cztery osoby.
Jak podano w piątek w Katmandu, na miejscu tragedii pracują ekipy ratunkowe, przeszukujące nurt rzeki Bhote Kosi, do której spadł pełen ludzi autobus. Rzeka wezbrała po monsunowych deszczach co utrudniało policji i żołnierzom dotarcie do wraku i znajdujących się w środku ofiar. W nocy z czwartku na piątek rozbity pojazd udało się wydostać z rzeki. Nie znaleziono jednak nikogo żywego.
Do tragedii doszło około 160 km od stolicy Nepalu, Katmandu.
Naukowcy zrobili pierwszy krok w kierunku stworzenia syntetycznych ludzkich genomów.
Premier podczas tajnej części obrad miał mówić o "kryptoaferze i rosyjskim w niej śladzie".
Kar za brak transparentności uniknął chiński TikTok - KE uznała, że odpowiedział na jej uwagi.
UE powinna wspierać wolność słowa, a nie "atakować amerykańskie firmy" bez powodu.