Detonatory, ładunki wybuchowe i dowody tożsamości na różne nazwiska znalazła francuska policja podczas przeszukania w mieszkaniu domniemanego 23-letniego dżihadysty w regionie paryskim - podała stacja radiowa Europe1. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany.
Policjanci zatrzymali mężczyznę, pracującego jako szofer limuzyny, za wykroczenie drogowe w nocy z niedzieli na poniedziałek. W samochodzie miał prawa jazdy, paszporty i inne dokumenty pochodzące z kradzieży. Następnie przeprowadzono rewizję w jego mieszkaniu, podczas której znaleziono m.in. cztery laski dynamitu.
Policja natrafiła także na dowody świadczące o radykalizacji mężczyzny. Dziennik "Le Parisien" podaje, że chodzi m.in. o zdjęcie flagi Państwa Islamskiego zapisane w jego telefonie komórkowym.
Mężczyzna był wcześniej notowany za przestępstwa pospolite takie jak kradzieże, włamania i handel narkotykami. Tymczasowo aresztowano także 20-latka, który podróżował z nim samochodem podczas zatrzymania przez policję.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.