Wysokiej rangi przedstawiciel Al-Kaidy zaapelował do talibów o porywanie cudzoziemców a Afganistanie - podały w środę australijskie media.
Dyrektywa została wydana przez "doradcę" Al-Kaidy Mustafę Hamida, znanego także jako Abu Walid al-Masri. Informację na temat takiego posłania ujawniła australijskiej prasie specjalistka ds. walki z terroryzmem Leah Farrall. Z ramienia australijskiej policji federalnej zbierała ona m.in. materiały w więzieniu w bazie USA Guantanamo na Kubie.
Dokument, cytowany w środowych wydaniach gazet australijskich, powstał w lipcu.
Masri wzywa do porywania cudzoziemców w Afganistanie przede wszystkim by umożliwić ich wymianę na zatrzymanych wcześniej talibów. W dokumencie - jak ujawnia Farrall - mówi się o "zmianie strategii" i porywaniu obcokrajowców-cywilów z ulic miast afgańskich.
W sześć tygodni po opublikowaniu odezwy Masriego, w Afganistanie porwany został pracujący dla "New York Timesa" brytyjski dziennikarz i jego afgański kolega.
Wydatki budżetu sięgnęły prawie 616,99 mld zł, a dochody przekroczyły 415,5 mld zł.
Jedno z ciał przekazanych przez Hamas nie należało do żadnego z zakładników.
Przyszły papież jeździł konno podczas swej wieloletniej posługi w Peru.
Jego zwolennicy nazywali go "Baba" (Ojciec), "Agwambo" (Dzieło Boga) i "Tinga" (Traktor).