Uzgadniana jest treść listu, jaki ministrowie spraw zagranicznych Polski i Francji, Radosław Sikorski i Bernard Kouchner, zamierzają skierować do amerykańskiej sekretarz stanu Hillary Clinton w sprawie Romana Polańskiego - powiedział w poniedziałek w Radiu ZET wiceszef MSZ Jacek Najder.
Szef polskiej dyplomacji poinformował w niedzielę PAP, że porozumiał się w sprawie Polańskiego z ministrem Kouchnerem. Zapowiedział, że razem wystąpią do Hillary Clinton z prośbą, by reżyser został zwolniony ze szwajcarskiego aresztu ekstradycyjnego, a prezydent USA rozważył zastosowanie wobec niego prawa łaski.
"Jesteśmy w kontakcie z partnerami francuskimi" - powiedział w poniedziałek wiceminister spraw zagranicznych. Wyjaśnił, że treść listu jest jeszcze uzgadniana.
Podkreślił, że "musi ona być pod względem formalnym bezbłędna, aby pierwsze tego rodzaju wystąpienie było wystąpieniem przekonującym i nie wymagającym ewentualnych uzupełnień, ponieważ jest to sytuacja wyjątkowo trudna".
Najder zwrócił uwagę, że treść listu musi też brać pod uwagę fakt podwójnego obywatelstwa Polańskiego oraz to, że instytucją władną podejmować decyzje w tej sprawie są władze stanowe Kalifornii.
Jak mówił Najder, czyn, o który jest oskarżony Polański, "jest przestępstwem stanowym". W związku z tym wszelkie działania władz - tak polskich, jak i francuskich - muszą uwzględniać fakt, że "instytucją de facto władną podjąć jakąkolwiek decyzję formalno-prawną są władze stanowe stanu Kalifornia i pan gubernator Arnold Schwarzenegger".
Zaznaczył, że list jest skierowany do Hillary Clinton i jest to "wyrażenie pewnego stanowiska, pewnego zdania, pewnego oczekiwania, natomiast wszystkie kwestie formalne są w rękach prawników".
Roman Polański został w sobotę zatrzymany na lotnisku w Zurychu i umieszczony w tymczasowym areszcie ekstradycyjnym na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania.
Informację o zatrzymaniu Polańskiego potwierdziło w niedzielę szwajcarskie federalne ministerstwo sprawiedliwości i policji. Polański przyleciał do Zurychu, by na tamtejszym festiwalu filmowym odebrać nagrodę za całokształt twórczości. W niedzielę organizatorzy imprezy oświadczyli, że laureat nie przybędzie na wieczorną galę, gdyż został zatrzymany "na żądanie władz USA w związku z nakazem aresztowania z 1978 roku". O tym, czy reżyser zostanie wydany Stanom Zjednoczonym, rozstrzygnie postępowanie ekstradycyjne.
Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca Polańskiemu, że w roku 1977 uwiódł 13-letnią wówczas dziewczynkę. W stanie Kalifornia czyn lubieżny z nieletnią klasyfikowany jest automatycznie jako gwałt. Reżyser spędził 42 dni pod obserwacją psychiatryczną, ale przed zakończeniem postępowania wyjechał do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą więzienia. Od tego czasu nie może wjechać do USA bez groźby natychmiastowego aresztowania.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.