Były wiceminister skarbu i wicewojewoda dolnośląski Ignacy Bochenek nie jest kłamcą lustracyjnym - uznał w czwartek Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. Tym samym podtrzymał wyrok z I instancji.
Jak poinformował PAP rzecznik Sądu Apelacyjnego Witold Franckiewicz, były wiceminister nie jest kłamcą lustracyjnym, bowiem nie skłamał w swym oświadczeniu lustracyjnym. "Nie ma wątpliwości, że został zarejestrowany jako TW +Alek+, ale nie ma dowodów na to, aby podjął jakakolwiek współpracę, czy brał pieniądze" - powiedział Franckiewicz.
Dodał, że sąd uznał także, iż zeznania funkcjonariusza SB, który miałby prowadzić Bochenka w kilku momentach były nieprawdziwe. "Chodzi m.in. o samochód, który według zeznania funkcjonariusza SB miał on mieć w tamtym czasie. Tymczasem nigdy nie miał takiego auta" - dodał Franckiewicz.
W listopadzie 2003 r. Bochenek został uznany za kłamcę lustracyjnego przez sąd lustracyjny I instancji. W 2004 r. wyrok ten utrzymał sąd II instancji (Bochenek już wtedy nie był wiceministrem - ówczesny premier Leszek Miller odwołał go w kwietniu 2004 r.). Obrona złożyła kasację do Sądu Najwyższego domagając się uchylenia wyroku, do czego SN się przychylił.
Do Sądu Okręgowego we Wrocławiu sprawa trafiła po tym, gdy w 2007 r. nowa ustawa zlikwidowała Sąd Lustracyjny, a wszczęte już sprawy przekazała sądom okręgowym. Proces Bochenka toczył się z częściowym wyłączeniem jawności.
Ignacy Bochenek jest absolwentem m.in. Wojskowej Akademii Technicznej. W latach 1998-2001 był wiceprezydentem Legnicy, a w latach 2001-2003 wicewojewodą dolnośląskim. Od czerwca 2003 r. był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa. Od 1992 r. był też wiceprzewodniczącym Dolnośląskiej Rady Unii Pracy.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.