Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński nie planuje podać się do dymisji - powiedział w sobotę PAP rzecznik biura Temistokles Brodowski.
W ten sposób odniósł się do sobotnich doniesień "Gazety Wyborczej", według której Kamiński miałby podać się do dymisji 6 października, w dniu kiedy ma usłyszeć zarzuty w rzeszowskiej prokuraturze. W ten sposób - jak dodaje gazeta - szef CBA uprzedziłby ruch premiera.
"To kolejne nieprawdziwe informacje podane przez +Gazetę Wyborczą+" - powiedział pytany o sprawę Brodowski.
"GW" pisze, że szef CBA ogłosił swoją decyzję dwa tygodnie temu, na spotkaniu z dyrektorami delegatur w terenie i dyrektorami biur i zarządów w centrali CBA. To - według informatora gazety - pozwoliłoby mu na odejście "w glorii bohatera, jedynego sprawiedliwego".
Kamiński ma usłyszeć zarzuty w śledztwie w sprawie działań CBA w czasie tzw. afery gruntowej w resorcie rolnictwa. Treść ich objęta jest tajemnicą, wiadomo, że są to zarzuty urzędnicze, dotyczące nadużycia władzy.
Jeszcze w piątek szef CBA zapowiedział, że stawi się w prokuraturze.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.