Ratownicy dotarli do poszkodowanych górników, uwięzionych w poniedziałek rano w wyrobisku tysiąc metrów pod ziemią po silnym wstrząsie w kopalni "Bielszowice" w Rudzie Śląskiej - poinformował rzecznik Kompanii Węglowej, do której należy kopalnia, Zbigniew Madej.
"Trzej ranni górnicy są już na powierzchni, czwarty jest w trakcie transportu. Z piątym poszkodowanym jest wzrokowy kontakt" - powiedział rzecznik.
Wstrząs, zaliczony do kategorii wysokoenergetycznych, miał miejsce kilkanaście minut po 8 rano. Górnicy pracowali w tzw. dowierzchni, czyli chodniku nadścianowym. Chodnik zawalił się na odcinku ok. 10 metrów. Wiadomo, że górnicy są silnie poturbowani.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.