Jeśli się okaże, że nauka jest bezsilna wobec przemiany hostii we fragment serca - do czego miało dojść w Sokółce - o co mogłoby Bogu chodzić dzisiaj? - pyta Szymon Hołownia.
- W katolickiej nauce o cudach nie ma miejsca na show, każdy cud jest po coś - wydarzenie w Sokółce komentuje na łamach Newsweeka Szymon Hołownia. Teologowie mówią: wszystko, co Pan Bóg miał nam objawić, objawił, gdy na świat przyszedł Jezus. Późniejsze cuda tylko o czymś przypominają. Jeśli się okaże, że nauka jest bezsilna wobec przemiany hostii we fragment serca - do czego miało dojść w Sokółce - o co mogłoby Bogu chodzić dzisiaj? - pyta Szymon Hołownia.
- Znacznie sensowniej byłoby, gdyby komunikant zmienił się w zbiór przemądrych esejów, względnie prezentację multimedialną argumentów do rozpalających nas debat o in vitro czy religię w szkole. Tyle że ich tu nie ma. Jest (o ile potwierdzą to dalsze badania) ciało umierającego człowieka. Jakby Bóg nie wchodził w nasze spory, tylko pokazywał, że dał się zabić za wszystkich bez słowa - pisze publicysta.
Jak czytamy, sprawą zainteresował się już Watykan, nuncjatura poprosiła o komplet dokumentów, wszystko badać będą jeszcze raz rzymscy eksperci. Hołownia przestrzega przed „bezrefleksyjnym kultem (ktoś zacznie wielką budowę, ktoś inny odleje dewocjonalia)”.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.