27-letni górnik zginął w poniedziałek późnym wieczorem w kopalni "Wesoła" w Mysłowicach, będącej częścią kopalni "Mysłowice-Wesoła". To 34. w tym roku ofiara śmiertelna w kopalniach węgla kamiennego - wynika z informacji nadzoru górniczego.
"Dokładne okoliczności wypadku nie są na razie znane. Górnik pracował przy odstawie urobku. Prawdopodobnie wypadek miał związek z ruchem urządzeń odstawczych" - powiedział w nocy z poniedziałku na wtorek PAP rzecznik Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach, Krzysztof Król.
Do wypadku doszło 665 m pod ziemią. Ciało mężczyzny odkrył w pobliżu przenośnika jego kolega. Obrażenia okazały się śmiertelne. Zmarły górnik miał żonę, osierocił jedno dziecko. Okoliczności wypadku wyjaśnia Okręgowy Urząd Górniczy w Katowicach.
Wypadek w kopalni "Mysłowice-Wesoła" był kolejnym, do którego doszło w poniedziałek w śląskich kopalniach. Rano w kopalni "Sośnica-Makoszowy" w Zabrzu zginął 43-letni górnik, uderzony metalowym stojakiem podczas likwidacji wnęki wyrobiska 660 metrów pod ziemią.
Również w poniedziałek w kopalni "Bielszowice" w Rudzie Śląskiej pięciu górników zostało poważnie rannych po porannym wstrząsie górotworu.
W tym roku w kopalniach węgla kamiennego zginęło w sumie 34 górników, a dwóch w kopalniach rud miedzi. Także dwie osoby poniosły śmierć w górnictwie kopalin pospolitych.
Najbardziej tragiczny tegoroczny wypadek w górnictwie miał miejsce 18 września w kopalni "Wujek-Śląsk" w Rudzie Śląskiej. W wyniku zapalenia i wybuchu metanu zginęło tam 20 górników, a 22 nadal przebywa w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich.
Z danych WUG wynika, że do końca sierpnia w polskich kopalniach doszło do 2232 rozmaitych wypadków, z czego 1765 w kopalniach węgla kamiennego. 18 górników odniosło ciężkie obrażenia, z czego 12 w kopalniach węgla.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.