Irański sąd skazał na śmierć jednego z uczestników opozycyjnych manifestacji po kontrowersyjnych wyborach prezydenckich w Iranie 12 czerwca - podała w czwartek proreformatorska strona internetowa Mowjcamp, nie precyzując źródła swoich informacji.
Według strony, Mohammad Reza Ali-Zamani został powiadomiony o wyroku w poniedziałek. 37-letni skazany jest członkiem ugrupowania przeciwników islamskiej rewolucji.
Wśród postawionych mu zarzutów jest m.in. kontaktowanie się z agentami amerykańskiego wywiadu w Iranie i próba obalenia Islamskiej Republiki.
Władze nie skomentowały informacji o wyroku. Irańskie prawo zezwala na złożenie odwołania od tego typu wyroków w sądzie wyższej instancji.
Nie ma jak dotąd informacji o innych wyrokach śmierci na osoby sądzone za udział w masowych protestach, które wybuchły na ulicach Teheranu i innych irańskich miast po wyborach, uważanych przez opozycję za sfałszowane.
W demonstracjach zginęło według rządowych danych, zdaniem opozycji zaniżonych, co najmniej 36 osób.
Ali-Zamani jest jednym z ponad 100 zwolenników opozycji, oskarżonych o podsycanie antyrządowych wystąpień. Masowe procesy uczestników demonstracji rozpoczęły się w sierpniu. Zdaniem władz wystąpienia te były inspirowane i wspierane przez kraje zachodnie.
Żołnierze zaprezentowali sprzęt wojskowy na wielu piknikach.
Omówiono uwolnienie 1,3 tys. więźniów oraz wizytę Władimira Putina na Alasce.
"Żadna partia w Libanie poza strukturami państwa libańskiego nie ma prawa posiadać broni".
Razem. Bo "źródłem narodowych klęsk były waśnie, podziały i partykularyzmy".
15 sierpnia przypada rocznica - w tym roku 105. - zwycięskiej dla Polski Bitwy Warszawskiej 1920 r.
Kardynał Dziwisz podczas uroczystości odpustowych w Gietrzwałdzie.
W niebezpieczeństwie są także przebywający na zalewanych terenach turyści.