W Stanach Zjednoczonych zmarł najstarszy biskup świata. Emerytowany metropolita Newarku, abp Peter Leo Gerety 19 lipca skończył 104 lata.
Od trzech lat abp Gerety mieszkał w prowadzonym przez siostry zakonne domu opieki pw. św. Józefa w miejscowości Totowa w stanie New Jersey. Jeździł na wózku inwalidzkim albo chodził przy pomocy balkonika. Wcześniej hierarcha przebywał w archidiecezjalnym domu księży emerytów w Rutherford.
Urodził się 19 lipca 1912 r. w mieście Shelton w stanie Connecticut na północno-wschodnim wybrzeżu USA. Zanim wstąpił do seminarium duchownego, pracował w fabryce włókienniczej w swym mieście rodzinnym. Były to lata wychodzenia kraju z Wielkiego Kryzysu przełomu lat dwudziestych i trzydziestych ubiegłego stulecia. Właśnie w tym szczególnym kontekście robotniczym młody chłopak, wychowany w duchu katolickim, postanowił zostać kapłanem, aby służyć duchowo ludziom pracy. Duży wpływ na wybór jego przyszłej drogi życiowej miał ks. Corenelius Buckley, jego opiekun duchowy.
To głównie dzięki jego radom i kierownictwu duchowemu Peter Gerety wybrał drogę powołania kapłańskiego. Jego rodzima archidiecezja Hartford kształciła kandydatów do kapłaństwa w Europie i wysłała go na studia do seminarium św. Sulpicjusza w Issy-les-Moulineaux pod Paryżem.
- Żyłem w schyłkowych latach kontrreformacji - wspomina dziś hierarcha. Ten trwający kilkaset lat okres wydał „wielkich świętych, wielką aktywność misyjną, wielką muzykę i sztukę”, a także łacińską Mszę, którą przyszły arcybiskup bardzo lubił. Ale czytając w Paryżu dzieła francuskich teologów i historyków Kościoła, zrozumiał, że „świat poszedł naprzód i nadszedł czas na zmiany”. - Czy nie byłoby wspaniałe móc odmawiać brewiarz po angielsku, a nie po łacinie, odprawiać Mszę po francusku lub hiszpańsku? - zastawiał się amerykański kleryk.
Prawie 27-letni seminarzysta przyjął 29 czerwca 1939 r. święcenia kapłańskie w katedrze Notre-Dame w stolicy Francji. Po powrocie do ojczyzny pracował duszpastersko m.in. jako szef ośrodka charytatywnego służącego Afroamerykanom, który z czasem stał się parafią, a ks. Gerety został pierwszym jej proboszczem.
4 marca 1966 r. Paweł VI mianował go biskupem koadiutorem diecezji Portland, 18 lutego następnego roku jej administratorem apostolskim, a od 15 września 1969 r. bp Gerety kierował tą diecezją. 25 marca 1974 papież przeniósł 61-letniego wówczas hierarchę na stanowisko arcybiskupa metropolity Newarku – stosunkowo niewielkiej obszarowo, ale ważnej jednostki terytorialnej Kościoła amerykańskiego.
Szybko nauczył się być biskupem w nowych czasach. Wiele zapożyczył - jak sam mówi - od św. Jana XXIII, którego nie interesowało potępianie, tylko chciał, by Kościół „posługiwał się raczej lekarstwem miłosierdzia niż surowością”.
Abp Gerety dał się poznać jako wielki zwolennik, wręcz entuzjasta nauczania i linii duszpasterskiej bł. Pawła VI i II Soboru Watykańskiego. W obu swych diecezjach wprowadzał Msze św. w językach narodowych – angielskim i w językach innych grup etnicznych na tym terenie, wspierał kontakty i stosunki z innymi religiami oraz zapraszał świeckich do większego włączania się w działalność parafii. Zwiększając rolę rad parafialnych i dekanalnych, a we wrześniu 1977 r. zorganizował „dzień dialogu” z udziałem przedstawicieli duchownych, zakonników i świeckich, na którym opracowano raport z aktualnego stanu archidiecezji. 3 czerwca 1986 r., w wieku prawie 74 lat, metropolita Newarku przeszedł na emeryturę.
Jego zdaniem, Kościół wciąż przechodzi „okres przejściowy” i czas „szybkich zmian kulturowych”. Przyniósł on jednak „olbrzymią odnowę, pogłębienie życia modlitewnego oraz zaangażowanie mężczyzn i kobiet świeckich w Bożą pracę na tym świecie”. - Miłość jest testem, jaki dał nam sam Pan. Gdzie nie ma miłości, tam i On jest nieobecny - przekonuje najstarszy biskup świata.
1 czerwca br. abp Gerety obchodził 50. rocznicę przyjęcia sakry biskupiej, zaś 29 czerwca 77. rocznica przyjęcia święceń kapłańskich. Zmarł 20 września.
Obecnie najstarszym biskupem świata jest 101-letni abp Bernardino Piñera Carvallo, emerytowany metropolita La Sereny w Chile.
40-dniowy post, zwany filipowym, jest dłuższy od adwentu u katolików.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.