Komornik zablokował w poniedziałek konta przewoźnika kolejowego PKP Przewozy Regionalne na zlecenie wierzyciela - firmy PKP Intercity. Jak powiedział PAP rzecznik PKP Intercity Paweł Ney, zachodziła obawa, że PKP Przewozy Regionalne będą się uchylały od sądowego nakazu zapłaty 89 mln zł.
Zadłużenie PKP Przewozy Regionalne względem PKP Intercity jest wynikiem niewywiązywania się tego pierwszego przewoźnika z umowy o wzajemnym świadczeniu usług sprzedaży biletów. Dzięki tej umowie podróżni mogą w kasie Przewozów Regionalnych kupić bilet na pociąg PKP Intercity i odwrotnie.
"PKP Przewozy Regionalne sprzedawały w swoich kasach bilety na pociągi Intercity, ale nie odprowadzały należności. Dług urósł do wysokości 89 mln zł. Upominaliśmy się o jego zwrot już w kwietniu, ale bezskutecznie" - powiedział Ney.
W połowie września PKP Intercity złożył pozew do sądu. Sąd uznał roszczenia spółki.
"Nie działamy impulsywnie; pozew do sądu wnieśliśmy dopiero po pół roku starań o polubowne rozwiązanie sprawy. Gdyby zarząd PKP Intercity nie domagał się zwrotu należności, to mógłby zostać oskarżony o działanie na szkodę spółki" - wyjaśnił Ney.
PKP Przewozy Regionalne odmawiają na razie komentarza w tej sprawie. Swoje stanowisko przedstawią najwcześniej we wtorek.
Jak poinformował Ney, przed sądem toczy się odrębne postępowanie o zwrot należności, którego stronami są PKP Przewozy Regionalne i PKP Intercity. Jego zdaniem, suma nieuregulowanych przez Przewozy Regionalne zobowiązań w obu sprawach względem PKP Intercity znacznie przekracza kwotę 89 mln złotych.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.