Chinka nagrała 25 krótkich filmów. Każdy z nich to życzenia na kolejne urodziny.
26-letnia Chinka Lin zaczęła nagrywać filmy dla swojej niedawno narodzonej córeczki. Za każdym razem składa jej kolejne życzenia urodzinowe. Łącznie jest już 25 nagrań.
W czasie ciąży Lin dowiedziała się, że choruje na raka kości. Proponowano jej zabicie dziecka, ale się na to nie zgodziła. Jest to przypadek niezwykły, przede wszystkim dlatego, że Chiny są krajem, w którym aborcja jest na porządku dziennym.
1 września przez cesarskie cięcie przyszła na świat córka Lin.
Chinka nagrywa filmy ze szpitalnego łóżka. W dołączonym poniżej Lin m.in. śpiewa "sto lat" po chińsku, ale także mówi: "Mama opuści ten świat na pewien czas i będzie w odległym miejscu. Nie będziesz mogła mnie widzieć, ale ja będę wracać, by widzieć ciebie - i dodaje - Bądź dobra, moje dziecko!"
CCTV News
Cancer mom records 25 years of birthday wishes to her baby
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.