Metropolita Monachium, abp Reinhard Marx uważa, że wydany przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wyrok w sprawie krzyży daje zły sygnał.
Na marginesie obradującej w Monachium Konferencji Biskupów Bawarii hierarcha skrytykował też jako błędną interpretację wolności religijnej zawartą w uzasadnieniu wyroku. Sędziowie Trybunału podkreślili jedynie negatywną wolność religijną, która „nie odpowiada naszej tradycji” - stwierdził abp Marx.
Europejski Trybunał Praw Człowieka przyznał we wtorek rację pochodzącej z Finlandii obywatelce włoskiej - matce dwójki dzieci w wieku szkolnym – która walczy o zdjęcie krzyży z klas państwowej szkoły w Padwie. Sędziowie Trybunału orzekli, że krzyż w sposób jednoznaczny jest symbolem religijnym i może przeszkadzać dzieciom należącym do innych religii, bądź do żadnej. Uznali też, że elementem wolności religijnej jest też wolność niewiązania się z żadną religią i państwo musi strzec tego prawa w sposób szczególny.
- Państwo jest związane ze społeczeństwem i kulturą, której samo nie tworzyło i nie jest w stanie stworzyć - przypomniał abp Marx. Dla hierarchy jest oczywistym, że jest to także fundament wartości. Abp Marx podkreślił, że nie wyobraża sobie konstytucji niemieckiej bez odwołania do biblijnego wizerunku Boga. O tym trzeba dyskutować, trzeba głośno mówić, bo to jest ważne dla XXI wieku - wskazał metropolita Monachium.
Według niego wyrok Trybunału w Strasburgu nie będzie miał żadnych skutków dla Bawarii. Hierarcha nie sądzi też, że wyrok ten spowoduje szturm na krzyże w klasach szkolnych. Jednocześni zauważył, że również żyjący w Niemczech wyznawcy religii niechrześcijańskich powinni mieć pojęcie o chrześcijaństwie.
Dane te podał we wtorek wieczorem rektor świątyni ksiądz Olivier Ribadeau Dumas.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.