Dramatyczne wydarzenia rozegrały się we wtorek w Pilźnie w Czechach. Pewna pani zaatakowała tam policyjną eskortę i odbiła swego męża, odbywającego karę więzienia. Oboje uciekli samochodem - poinformowała rzeczniczka policji Martina Habrova.
Kobieta użyła broni palnej, ale na szczęście nikogo nie raniła. Trwa obława, do której zaangażowano znaczne siły policyjne i śmigłowiec. Policjanci sprawdzają samochody osobowe w rejonie Pilzna. Ogłoszono, że odbity więzień, 42-letni Pavel Tauchen, jest "wyjątkowo niebezpieczny".
Agencja CTK pisze, że Tauchen już raz uciekł z więzienia, w lipcu 1999 roku. Ujęto go wtedy po kilku miesiącach; podczas ucieczki został ranny w nogę.
We wtorek policjanci eskortowali Tauchena do szpitala. Żona więźnia, Dagmar, otworzyła ogień do więziennej karetki. Tauchen wyskoczył na ulicę, wsiadł do samochodu osobowego i odjechał wraz z żoną.
Według czeskich mediów Tauchen wraz ze wspólnikiem okradał skrytki bankowe, używając materiałów wybuchowych. Był też oskarżony o nielegalne posiadanie broni.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.