Ministerstwo skarbu USA dodało w środę siedmiu wysokich rangą północnokoreańskich urzędników, w tym siostrę przywódcy Korei Płn. Kim Dzong Una, na listę osób objętych sankcjami z powodu łamania praw człowieka oraz cenzury narodu.
Jak podano w oświadczeniu, Urząd Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC), struktura amerykańskiego resortu finansów odpowiedzialna za prawny aspekt wprowadzanych sankcji, dodał na listę osób objętych sankcjami sześciu mężczyzn i kobietę, którzy są urzędnikami rządu Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej lub rządzącej Partii Pracy Korei. Na liście znalazło się także ministerstwo pracy i Państwowa Komisja Planowania.
"Reżim północnokoreański nie tylko poważnie łamie prawa człowieka, lecz także wprowadza sztywne zasady cenzury i ukrywa swe nieludzkie oraz opresyjne zachowanie" - poinformował w oświadczeniu dyrektor OFAC John Smith, dodając że działanie Urzędu Kontroli Aktywów Zagranicznych ma na celu ujawnienie, kto odpowiada za nadużycia.
Departament Stanu USA przekazał w oddzielnym oświadczeniu, że akcja OFAC zbiegła się z wydaniem drugiego raportu dotyczącego cenzury i łamania praw człowieka w Korei Północnej.
Jak napisano w oświadczeniu, w Korei Północnej stale dochodzi do pozasądowych zabójstw, wymuszonych zaginięć, bezprawnych aresztowań i zatrzymań oraz tortur. Wiele z tych przestępstw popełnianych jest w obozach dla więźniów politycznych w KRLD, gdzie według szacunków przebywa od 80 tys. do 120 tys. osadzonych - dodano.
Na liście osób objętych sankcjami znalazła się m.in. Kim Yo Jong, młodsza siostra przywódcy KRLD Kim Dzong Una, jak również wicedyrektor departamentu Partii Pracy Korei ds. propagandy i agitacji.
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
O magnitudzie 6,3 w rejonie zamieszkanym przez 500 tys. osób.
Przeprowadzono 5 listopada 1985 r. pod kierunkiem Zbigniewa Religi
M.in. by powstrzymać zabijanie chrześcijan przez dżihadystów.
Wartość zrabowanego sera oszacowano na ponad 100 tysięcy euro.
Ciała Zawiszy nigdy nie odnaleziono, ale wyprawiono mu symboliczny pogrzeb w listopadzie 1428 r.
Powód? Nikt nie sprawdza, czy dokument naprawdę wystawił lekarz.