Prokurator Generalny nie podjął żadnej decyzji, co do wyciągnięcia konsekwencji wobec posłów opozycji protestujących w Sejmie; ta sytuacja jest badana prawnie - podkreślił w piątek wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki.
Dziennikarze pytali Jakiego podczas konferencji prasowej w Sejmie czy protestujących na sali sejmowej posłów opozycji mogą spotkać konsekwencje i jakie jest stanowisko w tej sprawie Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry.
"Mówi się o różnych konsekwencjach tego protestu. Jedną z konsekwencji może być na przykład to, że jakaś wytwórnia muzyczna zaproponuje posłance Joannie Musze (PO) nagranie płyty. Z całą pewnością Prokurator Generalny nie podjął żadnej decyzji, co do wyciągania konsekwencji wobec posłów. Ta sytuacja jest badana prawnie, bo jest wyjątkowo niestandardowa" - podkreślił wiceminister Jaki.
Zaznaczył, że nigdy w polskim parlamencie nie doszło do sytuacji, żeby opozycja "siłą przejmowała fotel marszałka Sejmu". "To co zrobiła PO, i inne kluby opozycyjne, absolutnie nie powinno być tolerowane. Czy będą z tego konsekwencje prawne, musimy poczekać na ostateczne decyzje. Nie zostały podjęte żadne kroki" - oświadczył wiceszef resortu sprawiedliwości.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.