Dzieci-uchodźcy do papieża.
„Wierzymy, że nasz los może ulec zmianie. Mamy nadzieję na lepszą przyszłość dla naszych rodzin”. To słowa z listu jaki dzieci-uchodźcy napisały do Papieża Franciszka w związku z obchodzonym wczoraj w Kościele Światowym Dniem Migranta i Uchodźcy.
List opowiada realistycznie o tym, co musiały one dotąd przeżyć, ale zarazem pełen jest nadziei na pokojową i bezpieczną przyszłość. Jego autorami są m.in. dzieci mieszkające w obozie dla uchodźców na włoskiej wyspie Lampedusa, gdzie znajdują się pod opieką stowarzyszenia „Save the Children”. Organizacje pomocowe biją na alarm, że aż 91 proc. spośród 28,2 tys. dzieci, które w minionym roku drogą morską dotarły do Włoch, podróżowało bez opieki lub było rozdzielonych z rodzinami. To ponad dwa razy więcej niż w 2015 r. Stąd też apel o większą ochronę dzieci przed przemocą i wykorzystywaniem.
„Liczymy na to, że głos Papieża Franciszka niestrudzenie upominającego się o konkretną pomoc dla dzieci-uchodźców prawdziwie uczuli wspólnotę międzynarodową na ten dramatyczny problem” – podkreśla Claudio Tesauro, przewodniczący włoskiego oddziału stowarzyszenia „Save the Children”. Przypomina on za Papieżem, że „dzieci są trzykrotnie bezbronne, ponieważ są nieletnie, ponieważ są cudzoziemcami i ponieważ są bezradne, kiedy z różnych powodów zmuszone są żyć z dala od ojczyzny, oddzielone od miłości rodzinnej”. Stąd też w swym liście dzieci proszą Franciszka, by dalej się za nimi wstawiał i walczył o ich lepszą przyszłość.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.