Koniec procesu o eksmisję rodzin z Nart

Podczas rozprawy pełnomocnik Trawny mecenas Andrzej Jemielita podtrzymał, że jego klientka prosi o eksmisję dwóch rodzin ze swoich nieruchomości. Chce też wydania budynków gospodarczych.

Obecna na rozprawie Władysława Głowacka powiedziała, że wyprowadzi się z zajmowanego od 30 laty domu, gdy dostanie godne zastępcze mieszkanie. Zaznaczyła, że "jest dorosła" i spodziewa się, że będzie się musiała wyprowadzić. Tak samo mówił jej mąż Władysław.

Jadwiga Moskalik powiedziała, że nie wyprowadzi się z Nart. Zaapelowała do sądu, by to Agnes Trawny przyznano mieszkanie zastępcze, a nie jej i jej bliskim. Moskalikowa zaznaczyła, że "już dość Polacy wycierpieli". Podkreślała, że Trawny chce zburzyć dom.

Agnes Trawny nie przyjechała w czwartek do sądu w Szczytnie.

Mieszkająca w Niemczech Trawny odzyskała gospodarstwo w Nartach, które jest jej ojcowizną, wyrokiem Sądu Najwyższego w grudniu 2005 roku. Zgodnie z ustawą o ochronie praw lokatorów, Moskalikowie i Głowaccy mogli mieszkać w Nartach do 13 grudnia 2008 roku. Ponieważ do tej pory się nie wyprowadzili dobrowolnie, Trawny założyła im sprawę o eksmisję.

Trawny - mieszkająca na Mazurach do połowy lat 70. - otrzymała w 1970 roku jako ojcowiznę działki w Nartach i Witkówku o łącznej powierzchni 59 ha. Gdy w 1977 r. wyjechała na stałe do Niemiec, ówczesny naczelnik gminy Jedwabno wydał decyzję o przejściu tej nieruchomości na rzecz Skarbu Państwa. Nieruchomość w Nartach przeszła pod zarząd Lasów Państwowych i zamieszkali tam pracownicy leśni.