Hinduistyczni nacjonaliści stale prześladują wyznawców Chrystusa.
W ostatnich dniach Wielkiego Postu w wielu regionach Indii doszło do przerywania chrześcijańskich nabożeństw i aresztowań pod fałszywym zarzutem wymuszonych nawróceń. Ordynariusz Gorakhpuru w stanie Uttar Pradesh bp Thomas Thuruthimattam uważa, że takie przypadki to „faktyczny, choć nie bezpośredni atak na wolność religijną”.
W Niedzielę Palmową w różnych częściach indyjskiego subkontynentu czterokrotnie napadnięto na wyznawców Chrystusa w czasie liturgii. Chrześcijan oskarża się o prozelityzm. Miejscowa policja często wspomaga działalność nacjonalistów, dlatego aresztowane zostają zazwyczaj jej ofiary. Dotyka to zarówno miejscowych wiernych, jak i zagranicznych turystów uczestniczących w modlitwach. Przerywając jedną z liturgii w piątek 7 kwietnia aresztowano m.in. 10 Amerykanów. Napastnicy grożą powtórzeniem podobnych akcji, jeśli wyznawcy Chrystusa nie będą oficjalnie prosili o zezwolenie na zbieranie się w celach liturgicznych w kościołach.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.
Owijają się wokół nich i wpływają niekorzystnie na ich działanie.
"Musimy odpowiednio zwiększyć liczbę personelu w brygadach zmechanizowanych".
Podczas godzinnego przemówienia Trump w większości ponowił swoje wyborcze obietnice.
„Każe płacić nieszczęśliwym ubogim, którzy nie mają niczego, rachunek za brak równowagi”.