Neapolitańska mafia kamorra usiłowała wymusić haracz na firmie budowlanej pracującej przy remoncie tamtejszego kościoła. Poinformował o tym wiernych podczas niedzielnej Mszy św. proboszcz parafii Santa Maria del Carmine alla Concordia, ks. Mario Ziello.
Podkreślił, że odmówił zapłacenia, „ponieważ pieniądze na remont parafii pochodzą od was”. „Gdybym zapłacił haracz, posłużyłbym się waszymi pieniędzmi” - dodał proboszcz. Zapowiedział, że nie ugnie się przed naciskami organizacji przestępczej.
Organizacja „Libera”, założona i kierowana przez księdza Luigiego Ciottiego z Turynu, twierdzi, że to pierwszy przypadek wymuszana haraczu na parafii. Były pogróżki pod adresem różnych parafii z powodu ich pracy wychowawczej z młodzieżą, nigdy jednak dotąd nie było mowy o haraczu.
Osoby, które zgłosiły się do neapolitańskiego proboszcza, zasłaniały się potrzebą „świątecznej pomocy” dla osób przebywających w więzieniu i ich rodzin. „To typowe dla kamorry” - mówią prowadzący śledztwo.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.